First topic message reminder :

eloski eloski przyszli do niego. danielle od razu poszła do kuchni - gdzie tu masz to wino co rano jeszcze przyniosłam - zaczęła go powoli szukać - hm... dzisiaj nie pójdziemy poleżeć, prawda? - zapytała się go.

- powinno być na blacie w kuchni - powiedział i zdjął buty, a potem przeszedł do salonu i opadł na kanapę, bo była fajna i miękka i tak dalej. - a jak nie ma, to może wczoraj wypiliśmy? nie chcesz leżeć? to nie wiem, co chcesz robić?

- nie wypiliśmy, okej znalazłam. schowałam rano w szafce, nawet wiem w której - powiedziała i znowu postawiła wino i kieliszki na stoliku - to będzie idealne zwieńczenie dnia dzisiejszego, wczorajszy wieczór był trochę gorszy. ale fajnie mi z tobą spędzać czas, wiesz? - powiedziała z uśmiechhem i nalała im wina do kieliszków. pewnie zrobiła to całkiem równo przecież szkoliła sie u ojca. usiadła obok niego - no ja nie wiem co dorośli mogą robić wieczorem? - westchnęła. pomyślała że go nie pociąga xd

w ogóle moje męskie postaci to geje, bo ciężko ich rozpalić. muszę nad tym popracować xd tak czy inaczej, wziął swój kieliszek z winem i upił kilka łyków. - oglądać horrory - powiedział z udawanym podekscytowaniem, bo pewnie miał jednak lepsze pomysły na spędzenie z nią wieczoru, aniżeli oglądanie horrorów, czy jakichkolwiek innych filmów.

- horrory? okeeej - powiedziała i pewnie spojrzała sie na niego. - na pewno chcesz oglądać ze mną horrory, pic wino i pójść spać? - zapytała się, bo jakoś nie wierzyła w to oglądanie filmów, patrzenie się na siebie i trzymanie się za rączkę z przejęciem. raz tylko się całowali i to z jej inicjatywy. poczuła się zupełnie aseksualna dla niego, była jakaś taka nijaka. czuła się jak jego kumpelka a nie jak jego kochanka. uśmiechnęła się zaraz do siebie i przygryzła wargi - no jeżeli chcesz... - zawiesiła głos.

- ojej, no danielle, żartuję przecież - westchnął, chociaż w sumie znali się od niedawna i byli znajomymi, więc może nie postrzegał jej jako kochanki, ale to nic. - nie musimy oglądać filmu, jeśli nie chcesz - mruknął i pocałował ją w kącik ust, a potem znów napił się wina i nawet milusio objął ją ramieniem.

od niedawna to w sumie, czekaj od jakiegoś miesiąca się znali xdd no ale nieważne. uśmiechnęła się do siebie - no i miałam właśnie nadzieję że żartujesz - pokiwała głową i spojrzała się na niego. teraz odłożyła kieliszek na stolik i ujęła w ręce jego twarz i tak mu się przyglądała. uśmiechała się do siebie i do niego - to co będziemy robić, co panie julienie? odkąd się poznaliśmy, znaczy od gry w gameboya i rozmowie o dzieciach, co będziemy teraz robić, co? - zapytała się go i pocałowała.

- no nie wiem... - powiedział. może trochę go onieśmielała i wstydził się jej powiedzieć wprost. - ale na pewno nie dostaniesz już w ręce mojego gameboya - zaśmiał się i oddał pocałunek, przyciągając ją do siebie i zaraz usadowił ją na swoich kolankach, przeczesując palcami jej włosy.

może i tak, ale danielle jest bardzo śmiałą dziewczynką więc jest bardzo śmiała! uśmiechnęła się do siebie i zaraz pocałowała go delikatnie, zupełnie jakby bała sie że go złamie albo jeszcze uszkodzi. przeczesała palcami jego włosy i przyciągnęła trochę do siebie. była z lekka ostrożna - okej, oddam ci tą męską dumę julien - puściła mu oczko i przygryzła jego wargę. zaraz uśmiechnęła się do siebie i do niego. z resztą lubiła na niego patrzeć, bo tak. z resztą, to tylko ona xdd no ale. mimo wszystko. teraz tak sobie siedziała.

- powiedz lepiej, że jesteś leniem - roześmiał się i znów zaczął ją całować, wsuwając ręce pod jej bluzkę na plecach, aż w końcu podciągnął ją w górę i w górę i pozbył się jej całkowicie, przyciągając do siebie bardziej. był niecierpliwy i nudziła go gra wstępna, więc teraz już zabierał się za jej spodnie.

roześmiała się tylko i przyciągnęła go do siebie i pocałowała go bardzo namiętnie. zaraz zabrała sie za jego koszulkę, którą od razu zdjęła - czasami bywam leniwa, ale nie w tym przypadku - wymamrotała mu do ucha, zaraz całując go w nie i pocałowała go jeszcze raz namiętnie. zabrała się za całowanie jego szyi i uśmiechnęła sie do niego robiąc zaraz mu malinkę na szyi. skoro już miała być taka fajna, wiez zabrała sie za jego spodnie, w międzyczasie obcałowała jego klatę.

czemu mnie bawi słowo klata... nie wiem, nieważne xd objął ją w pasie i położył na kanapie, a sam pewnie zawisnął nad nią i pozbył się jej, jak i swoich spodni, teraz pewnie obmacując ją sobie trochę w różnych fajnych miejscach, bo taką miał ochotę. pocałował ją w szyję i w dekolt i znowu w usta, żeby nie miała pretensji, że był nieczuły xd bo był.

ona nie miała pasa, tylko talię jak już coś ;p kobiety mają talię a faceci pas, no xdd bo to takie męskie te pasy xdddd jaka szkoda że oboje byli nieczuli i w ogóle, no ale skoro już wszystko potoczyło się w tą stronę, dalej poszło samo. przygryzła płatek jego ucha i pocałowała go w szyję. uśmiechała się do siebie, teraz macała go sobie po tyłku i ściągnęła jego spodnie, a rękę włożyła w jego bokserki. skoro już robiła mu dobrze, robiła to całkiem nieźle! zaraz dalej go sobie macała.

no talię, cicho bądź xddd mówiłam, że nie myślę, mówiłam! to przez cysia :<
stęknął cicho i zaraz pozbył się całej bielizny jej, jak i swojej, po czym złapał ją za biodra i wszedł w nią zdecydowanym ruchem, poruszając się w niej dość niejednostajnie. teraz będę rzucała samymi fizycznymi terminami, wczoraj koleżance o pierwszej w nocy recytowałam definicję ogniskowej... całował ją trochę na oślep też.

okej, ale jej było zajebiście przynajmniej! przyciągnęła go bardziej do siebie a ja właśnie oglądam sobie fajną scenę miłosną z stalone i z basinger, seksy seksy. jęczała mu trochę w ramię, okej, no tak, była zadowolona. całowała też go trochę na oślep, ale przynajmniej wiedziała że trafiała w jego usta bo to jednak mimo wszystko da się wyczuć. przygryzła teraz jego wargę a kiedy już ją przygryzła potem ją pocałowała. kiedy wygięła się jak kot poczuła że powoli dochodzi.

przyspieszył trochę, bo on pewnie też właśnie dochodził i jak na prawdziwy harlekin przystało, doszli razem i było im słodko i miło. wyszedł z niej po chwili i położył się obok, choć nie wiem jak, może miał szeroką kanapę. obejmował ją teraz w pasie i próbował wyrównać oddech, aczkolwiek pewnie nie powinna się spodziewać od niego teraz zbyt wielu czułości :c

w talii, mam sori skrzywienie językowe po humanie, xd no ale. uśmiechała się do siebie i przytuliła się do niego. zaraz odsunęła się trochę od niego i pocałowała go namiętniej. albo i delikatnie bo sama z resztą nie mogła złapać oddechu - mhm i kto tutaj powiedział że jestem leniwa, co? - wymamrotała z uśmiechem i oblizała wargi. zaraz przeciągnęła się znowu jak kot i wymruczała coś niezrozumiałego. przygryzła wargi i spojrzała się na niego.

no boże, zawsze piszę 'talia' nie wiem co mi dzisiaj xd
- a nie jesteś? - roześmiał się, bo w sumie dzisiaj to on dominował. nie, żeby mu to jakoś szczególnie przeszkadzało, aczkolwiek to dobry pretekst do podroczenia się z nią. - ale niech ci będzie, że nie jesteś - wymamrotał i usiadł. - idę pod prysznic - stwierdził i napił się wina.

- okej, zaraz potem ja pójdę, no chyba że chcesz żebym poszła z tobą - roześmiała się - i nie droocz się ze mną, julien - powiedziała i pocałowała go w usta - następnym razem to ja będe na górze, gwarantuję ci to - przygryzła wargi i spojrzała sie na niego. usmiechnęła sie do siebie i włożyła na siebie swoje figi i jego koszulkę - no idź idź, tylko przychodź szybko. chcesz jakąś kolację może? - zapytała się, przecież musi wszystko ogarnąć po tym wszystkim. a i dobrze że ona miała tabletki, prawda.

- no, w sumie mogłabyś coś zrobić, o ile w ogóle coś znajdziesz. to idę - powiedział i poszedł pod prysznic, potem się przebrał, znaczy zmienił bieliznę i nic więcej nie założył, bo może tam nie piździło tak jak u mnie :c i przeszedł do kuchni. - i jak, zrobiłaś coś dobrego? - zapytał, choć nie wiedział, co miał w lodówce.

- zrobiłam kanapki - powiedziała i poprawiła spadającą koszulkę z ramienia, która odsłaniała jej anorektyczne ramię z którego wystawał obojczyk i to taki kościsty strasznie. uśmiechnęła się do niego. akurat piła wino i paliła papierosa w kuchni, jak to zawsze robiła po dobrym czymś. nawet po obiedzie. spojrzała się na niego - seksownie wyglądasz - puściła mu oczko i uśmiechnęła się do niego. zaciągnęła się papierosem, w sumie spędziła u niego kolejny dzień xd

ja też jestem potwornie głodna, ale jak zwykle nie ma nic, na co mam ochotę i będę głodować do rana, cóż. uśmiechnął się do niej i natychmiast porwał z talerza jedną kanapkę. - ty też - przyznał i w sumie nie dlatego, że chciał być miły, albo że liczył, że jeszcze mu się dziś odda, czy coś w tym rodzaju, naprawdę tak uważał, brawo. - nie wiedziałem, że ma w lodówce tyle rzeczy...

- kupiłam rano, julien. specjalnie obudziłam się dzisiaj wczesnie, zrobiłam zakupy i trochę ogarnęłam mieszkanie żebyś rano to ty mi się odwdzięczył pysznym śniadaniem - puściła mu oczko i zgasiła papierosa, którego już kończyła dzisiaj. uśmiechnęła się do siebie, pewnie że uważała siebie za jakąś egoistkę która czasami chciała mieć wszystkich facetów dla siebie tylko ze względu na to że dobrze gotują czy dobrze całują. ale mi się zrymowało. uśmiechała się dalej - a jutro zrobisz też mi śniadanie? czy śniadanie zrekompensujesz mi w inny sposób? - zapytała się

- wow, nie musiałaś... patrz, nawet się nie obudziłem, jak wstawałaś - powiedział z zaskoczeniem, bo na ogół takie rzeczy go budziły, ale musiał spać mocnym i twardym snem. widocznie danielle działała na niego kojąco <3 - jutrzejsze śniadanie? hm... w weekendy mam w zwyczaju spać co najmniej do południa, więc jeśli nie przeszkadza ci takie późne śniadanie, to w porządku - wziął drugą kanapkę.

- nie jestem rannym ptaszkiem. po biegach zawsze biorę prysznic i idę dalej spać, więc nie ma problemu. mogę nawet zrobić na jutro zakupy - powiedziała, o matko, zastanowiła się sama bo zaczęła brzmieć jak jakaś jego dziewczyna. rozejrzała się dookoła i szukała pewnie wina. nalała sobie trochę jeszcze i napiła się jeszcze - hm, lubię robić zakupy wiesz? biegać i spać bardzo bardzo długo też kocham. jak i poranny seks - rzuciła mimowoli, ale okej, przecież nie będzie tego ukrywała xd