zasnęła z wyczerpania zyciem.

o9k, więc przyszli i teraz odette zamknęła drzwi na zamek, zeby nikt im się nie wkradł. zdjeła jakieś ładne sandałki ze stóp, wrzuciła do szafki na buty, potem rozpieła zamek bluzy, w której była i rzuciła ją gdzieś niedbale na kanapę, zostając w fioletowym tiszercie z krótkim rekawkiem z małym dekoltem w serek.
- tak na przyszłosć, romeo, jak będę ci kazała kiedykolwiek wypierdalać, masz tego nie brać dosłownie...

- yhym - mruknął z uśmieszkiem, zdążył po drodze napisać temu kumplowi że jednak śpi u niej i diabiołka z gadu mu wysłał. i jak już sie namruczał, to i tak mruczał dalej i podszedł do niej, zeby chwycic ją za biodra i delikatnie ucałować.

sorry ze tak dlugo ale stresuje sie jak mama chodzi po odmu i zabiera mi wene, stawiajac gniewne kroki zblizajace sie wciaz i oddalajce od drzwi mojego pokoju xd
chciała coś jeszcze dodać, najlepiej zabaawnego, ale nie do końca potrafiła, po czym rozpieła jego bluzę, chwyciła za jej poły i pociągneła do za nie do siebie, opierając się plecami o jakąś ścianę, któa akurat miała okazję się napatoczyć. potem wsunęła ręce pod jego koszulkę, ale koniec końców zabrała się za konkrety, rozpinąc pasek spodni romea. może nosił pasek, skórzany... i będzie ją nim pejczował heh.

o kurwa, magdziu, masz jakies fetysze? nic dziwnego ze cię mama stresuje ;d;d
a on, mała ciota chyba w tym momencie, powstrzmał ja i nie dał jej ściągnać spodni sobie! tylko znów złapał ją za biodra i najpierw, pochylając sie nad nią słodko, pocałował ją w usta, długo i żarłocznie w sumie. wyglądało to pewnie jak pocałunek marynarza i żony po roku niewidzenia się.

hoho, zobrazowała mi to, ale odette trochę się uspokoiła póki co, kiedy tak robił i już tylko się rozmiękczyła, nawet jeśli oczekiwała namiętnego, gwałtownego seksu na ścianie typu szybki numerek, potem wspólnego prysznica i takich tam hec. jednakże oczywiście na sercu lezały jej jego pragnienia, więc odwzajemniła pocałunek z równym zaangażowaniem, mam nadzieję, że nie wyglądało to tak, jakby pożerali sobie twarze ;d.

chyba tak właśnie wyglądało, ale to akurat miał głęboko gdzieś.
- odette, gdzie masz gumki? - rozpierdolił nastrój, ale właśnie to powiedział kiedy się od niej oderwał. - nie spimy ze sobą więcej bez gumki. - a pamiętał że kupowali poprzedniego dnia, tylko zapomniał gdzie były!

- myślę - powiedziała, bo probowała rozkminiac, gdzie je dała, w międzyczasie gładząc go lekko dłonią po policzku i patrzyła się na jego usta, od których nie mogła oderwać wzroku i przesuwała palcem po jego dolnej wardze. - czekaj! - wymknęła mu się z ramion i poleciała wreszcie do sypialni, otworzyła szufladkę przy łóżku i miała gumki. wróciła do niego z jedną i praktycznie nia rzuciła w romea, a potem na niego skoczyła xd.

super, hahaha, jak jakas małpa xddddd
przytrzymał ja za nogi na wysokości swoich bioder kiedy już ogarnął gumkę i schował do kieszeni spodni, potem przeniósł ją na stół jadalny. HAHAHAHA!!! i jak juz na nim siedziała, to zdjął jej koszulkę. i całował po piersiach.

nie miała stanika, bo wszystkie byly w praniu. taka prawda. suszyły się na sznureczku pod sufitem w łazience, to takie klimatyczne. wzdychała trochę przy tym całowaniu jej piersi, bo dzisiaj były one przewrażliwoone z powodu takiego, że miała dostac niedługo okresu, a właściwie może jutro i ot były tego oznaki, ale nie zwracała na nie uwagi, bo nei chciała robić sobie nadziei.

wczesniej sobie pomyslał ze to aż dziwne że onma tak cholernie się boi ciązy a i tak chce uprawiac seks, bo większość dziewczyn w chuj by sie stresowała.
cieszył się że miała dośc wysoki ten stół, bo blat był akurat nieco ponizej jego bioderek..... w każdym razie teraz całował jej brzuch i po drodze zdążył sam się pozbyć swojej górnej częsci garderoby.

- czekaj - mrukneła i wzieła i tak chamsko strąciła ze stołu wszystko, co na nim było wcześniej na podłodze jednym machnięciem ręki, narobiła troche hałasu i burdelu przy tym, ale mało ją to obchodziło. ułożyła się wygodnie na tym blacie i pociągneła romea do siebie, żeby zachichotać mu głupio w ucho. - czuję sie jak potrawa, a ty? xddd - no jakby była nacpana jakaś czy co xd. w każdym razie dobraa się do jego paska znów! i go rozpieła.

roześmiał się, ale wcale nie był przez to mniej podniecony czy na nią napalony.
- ja nie. to ja cię zjem, przecież - powiedział zadowolony z siebie i tym razem dał jej rozpiąć te portki. i jej jakies spodnie czy cokolwiek miała na sobie jeszcze też zdjął, została w majeczqach samiutenkich.
- pieknie wyglądasz. apetycznie... - dodał po chwili.

- jasne. może przy zgaszonym świetle - mrukneła pod nosem i uniosła biodra do góry, zsuwając z nich swoje spodnie razem z majtkami. strasznie była na niego napalona, a poza tym seks pomagał odizolować się jej od całego świata, stresu i zamykała się razem z romeem wich prywatnej przestrzeni. - potrawa zje jedzącego chyba - stwierdziła i złapała go na moment za pośladki, a potem zsunęła z nich jego mateczqi.

- y-ym, przy zapalonym! - powiedział zdecydowanie. a potem, jakos tak wyszło że nie mógł sie tak z tym godzinami bawic, po prostu założył gumkę i w nia wszedł. nieco bez ostrzezenia, ale to było dla niego tylko bardziej ekscytujące! i cieszył się że swiatło zostało zapalone, mógł ją obserować, widzieć dokładnie każda zmarszczę pojawiająca się na jej slicznej buzi i takie tam.

chyba jak dtoąd zawsze kochali się przy zgaszonym, teraz było zapalone i to już było coś innego, zwłaszcza na stole, kiedy nie mogła się nawet głupią kołdrą zakryć! palce obu rak zacisneła na brzegach stołu odruchowo, kiedy w nią tak wszedł i jękneła cicho, bo pewnie zrobił to ruchem zdecydowanym i takim, jak oczekiwała.
- wo...ole zga-szone - wymamrotała pod nosem.

- nie wstydź się - powiedział pomiedzy oddechami - patrzeć na ciebie to widzieć perfekcję - dodał jeszcze, po czym, trzymając ja za biodra żeby mu sie nie przesuwała za bardzo poruszał się już tradycyjnym w naszym wykonaniu alejandro xd
i było mu zajebiście, bo lubił też troche takie ekscesy dziwne...

- masz coś z oczami nie tak - zdolała powiedzieć, bo właśnie zajeła się dochodzeniem i teraz jakoś tak otoczyyła jego biodra nogami jak za pierwszym razem i jęknęła cicho, wyginając się w uroczy łuk i ogólnie trochę się pod nim wiła w tej swojej ekstazie, posapując i takie tam.i przestała się wstydzić, pewnie stąd ten orgazmik.

a on ją jeszcze chwile posuwał, i nie ukrywał na pewno faktu bo niby jak miałby to zrobić, ze szybciej dochodził jesli dziewczyna doszła pierwsza i czuł te wszystkie spazmy i słyszał wszystkie ochy i achy. i w końcu on też doszedł, i poczuł w tym momencie taka ulge, jakby razem ze spermą całe napięcie i nerwowosc wyszły z niego przez penisa xd

ok, więc super, pewnie skończyi się seksić wreszcie i ona się czuła przez to zajebiście, także po chwili usiadła sobie na stole i zamachała nogami nad podłogą. podrapała sie po ramieniu.
- uwielbiam cię, okay? - uśmiechneła się lekko do romea, zeskoczyła ze stołu i roześmiała się. - ale pewnie juz wiesz.

- wiem - zaśmiał się. poszedł do kuchni wywalic gumkę, mehehehe, i wrócił do niej, potem wziął ją znowu jak misia koale żeby zanieść ją do łózka. - nie wazysz chyba tyle co cięzarna kobieta, na pewno nic nie ma w tym brzuchu - chciał jej dodac otuchy, bo podejrzewał że nie bedzie jej to dawało spokoju, i w rezultacie nie zaśnie.

- musiałeś mi o tym duperelu przypominać? - zapytała, bo akurat kompletnie wyleciały jej prbolemy z głowy, a teraz powrócił najnowszy stres. - mówisz tak, jakbyś bardziej myślał o tym ode mnie. ja narazie nie będę dmuchać na zimne i chuj, nie chcę myśleć - oznajmia i schowała sie pod kołdrą z ulga, bo była skrępowana swą nagością w świetle.

- jezus, przepraszam - powiedział tylko, zgasił światło w sypialni i wskoczył do łózka obok niej. pewnie założywszy bokserki zeby nie miała pały na plecach, ale może i nago....?

tak czy siak, przytuliła sie do niego i zasneła natychmiast. serio. tak jej było dobrze.

- nie - powiedziała, bo uznałam, że kontynuują rozmowę. - zrobię nalesniki. i kupiłam ciasto, znaczy tak na cztery kawałki starczy, jak chcesz, to możesz sobie pokroić i zjeść trzy, a jeden mi zostawić - bo ona znała męską potrzebę cukru, ciasta i te sprawy, wiedziała, że faceci jedzą dużo i czasem sie zapędzają nawet ;d. ale nie wpierdalają całymi dniami jak ja na przykład. - a ja idę pod prysznic, okay? - uśmiechneła sie jak już weszli i zdjęła butki, a potem zdjeła z siebie z pewnym obrzydzeniem swój mokry tiszert i cisnęła go na podłogę. leniem była pod względem porzadków czasem.