|
Autor | Wiadomość |
---|
lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:17 | |
| chwilę się zastanawiał, czy nie skłamać i nie powiedzieć, że jest tu tylko przejazdem i że jutro wyjeżdża do stanów robić karierę, albo że dostał stypendium i jedzie na harvard, jednak uznał, że żadne tego typu kłamstewko nie przejdzie, bo nie potrafił udawać tak, jak na przykład edith, która przecież niejednokrotnie wciskała mu jakieś dziwne, wymyslone historie. oblizał usta i żałował, że nie ma pod ręką nic do picia. - nic. odpoczywam. gdzie się zatrzymałas? - spytał, siląc się na jak najbardziej obojętny ton głosu, modląc się, by mieszkała jak najdalej jego domu, bo chyba nie potrafiłby się oprzeć pokusie, gdyby się okazało, że mieszka kilka przecznic od niego, i musialby ją odwiedzić, co pewnie niekoniecznie przemieniłoby się w przyjacielską pogawędkę o pogodzie przy kawie z ciasteczkami. |
| | | thierry sandałmen
Liczba postów : 848 Reputation : 8 Join date : 11/06/2010 Age : 34 Skąd : z puszczy miejskiej
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:18 | |
| - teoretycznie cos się dzieje. ale w gruncie rzeczy są pustki - stwierdził, ogarniając wzrokiem salon. pewnie ktoś masowy się tutaj kręcił, ale tak na poważnie to nie widział nikogo, z kim chcialby rozmawiać, bo wszyscy się rozeszli. rozsiadł sie wygodnie na tej kanapie, wyjął nogę spod tyłka i wyprostował obie przed sobą, rkzyżując je w kostkach. miał naprawdę długie nogi i fajnie to wyglądało. - więc jak dla mnie też możemy iść gdzieś indziej. ale najpierw podaj mi swój numer - błysnął filmowym uśmiechem i dał jej komórkę swoją, żeby mu napisała. |
| | | lambert ssij pęto przyjacielu
Liczba postów : 690 Reputation : 6 Join date : 08/06/2010 Age : 34
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:21 | |
| - żebyś wiedziała. miałem trochę czasu, wiesz, przedszkole było jednak kilka lat temu, nie? - zauważył odgarniając wlosy z jej czoła, potem usmiechnął się i zabrał jej to piwo, bo swoje picie gdzies zgubił, pewnie ukradli mu je, jebani goscie-złodzieje... w każdym razie napił się calkiem sporo, potem otarł resztkę okruszków z kanapek ze swoich ust i znowu się nachylił, żeby ją pocałowac, ale tylko w prawy kącik ust, przesuwajac dlon z jej cycka na jej talie, bo nie chcial wyjsc na wielkiego zboczeńca... ;/ |
| | | Freja ten wyżej to głupek
Liczba postów : 490 Reputation : 17 Join date : 10/06/2010 Age : 32
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:22 | |
| W takim razie, Freja niepostrzeżenie wyszła... |
| | | lisbeth powąchaj palucha
Liczba postów : 608 Reputation : 10 Join date : 12/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:24 | |
| - wszyscy pewnie oglądają mecze - stwierdziła i chwilę się zastanawiała, a potem zapisała mu swój numer w telefonie, co chwilę potrwało, bo nigdy nie potrafiła go sobie przypomnieć, jednak w koncu go sobie, chyba calkiem dobrze, przypomniala. oddała mu telefon, bo kleptomanką nie była. - proszę. ale gdzie chcialbyś iść? możesz mnie odprowadzic do domu. mogłabym cie w zasadzie zaprosić na jakas herbatę.. - stwierdziła, biorac nastepny łyk wina. |
| | | elizabeth biatch
Liczba postów : 185 Reputation : 3 Join date : 08/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:27 | |
| Trochę się zasmuciła, że zabrał jej piwo, ale nie za bardzo bo i tak już miała ostrą fazę;/ zaraz zacznie tańczyc nago w oknie. -No tak. Ale i tak wydaje się jakby było wczoraj. -teraz to już przesadziła, bo tak naprawdę to nic nie pamiętała z przedszkola. Wiedziała tylko, że kiedyś przytrzasnęła sobie palca klockami i ktoś jej wyssał krew. Pewnie przedszkolanka. Fu. Skoro miała wolne ręce to zarzucila je na jego szyję i pocałowała go już trochę namiętniej. |
| | | Freja ten wyżej to głupek
Liczba postów : 490 Reputation : 17 Join date : 10/06/2010 Age : 32
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:28 | |
| Freja, wypiwszy już kilka piw, kołysała się w takt muzyki z lekko zmrużonymi oczyma. Trzymała w ręce jakiegoś drinka z wódką i uśmiechała się do wszystkich ludzi, którzy tak naprawdę nie zwracali na nią uwagi. W końcu jednak, pokrzykując do nich wesoło i głośno, mimo, że język trochę się jej plątał, złapała za klamkę do pokoju Felixa. Zerknęła na leżącego na łóżku chłopaka, przekrzywiła nieco głowę i po zilustrowaniu go wzrokiem, spokojnie westchnęła i przysiadła obok. - Heeeeej - przywitała się, wciąż uśmiechnięta i wyciągnęła przed siebie dłoń. - Jestem Freja - rzekła, chcąc stwarzać wrażenie całkiem trzeźwej. Potem stwierdziła, że on jest bossem, bo pije tequilę bez niczego... |
| | | thierry sandałmen
Liczba postów : 848 Reputation : 8 Join date : 11/06/2010 Age : 34 Skąd : z puszczy miejskiej
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:28 | |
| to poszli i zacznij! hehe. |
| | | édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:31 | |
| - aha. - przytaknęła, jakby z trudem analizowała, co mówi lucien. - mieszkam od dwóch dni w grand hotel. - dodała po chwili i przeczesała dłonią włosy, bo miała taki dziwaczny tik, gdy się czymś denerwowała. - mógłbyś mnie jutro odwiedzić, znaczy fajnie bybyło. - po chwili zrozumiała, że lucien może jej odmówić niegrzecznie lub nieładnie ją spławić. - oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko. - dodała i nagle skojarzyła, że zostawiła w salonie samego adiego, któremu przecież obiecała, że wróci za pięć minut. - muszę już iść. - stwierdziła i wciąż nie ruszała się z miejsca, jakby wcale nie miała najmniejszej ochoty się stąd ruszać. |
| | | lambert ssij pęto przyjacielu
Liczba postów : 690 Reputation : 6 Join date : 08/06/2010 Age : 34
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:33 | |
| to pewnie był wampir edward albo jakieś inne bożyszcze przedszkolaków. rękę bez piwa ułozył tym razem na jej tyłku, który tez trochę się rozbudowal od czasów przedszkola, jednoczesnie starał się jej tym piwem nie oblać i póki co mu to calkiem wychodziło. nie chciało mu sie juz jej mówić, że on pamięta naprawdę niewiele z przedszkola i wcale nie czuje się tak, jakby to bylo wczoraj, bo byl zajety calowaniem jej. chcial jej odgryzc język i sprzedac na czarnym rynku. i zw. |
| | | lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:37 | |
| - edith, po co miałbym cię odwiedzać? nie sądze, żebyśmy mieli o czym rozmawiać, poza tym, z tego co widzialem, nie jesteś specjalnie samotna - powiedział, czując, że chyba jest zbyt zazdrosny, niż powinien, zacisnął palce na kołdrze łóżka, na którym wciąż chyba siedział i chwilę przyglądał się swoim kolanom, potem podnosząc wzrok na edith. wzrok biednego, zbitego psa z połamanymi kończynami i bez połowy zębów. czuł się naprawdę skrzywdzony i wyżuty przez los, tak samo jak i przez edith, ale nie chciał się do tego przyznawać, bo jeszcze wzięłaby go za jakiegoś mięczaka i naopowiadalaby wszystkim dziewczynom w st tropez, że nie ma się co zadawać z lucienem, bo zwykła z niego ciota. - nie rozumiem - dodał po chwili, kręcąc głową. zw. |
| | | elizabeth biatch
Liczba postów : 185 Reputation : 3 Join date : 08/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:38 | |
| Pewnie tak. To całowali się tak jeszcze przez pare minut, a potem elizabeth powiedziala, ze musi isc bo o 23 zamienia się w ogra. ale dodała na pocieszke, że jak jutro do niej zadzwoni, albo napisze to moga sie gdzies po poludniu wybrac. bo ja teraz ide spac;/ dobranoc <3 |
| | | ulysse siema eniu
Liczba postów : 70 Reputation : 10 Join date : 09/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:41 | |
| on byl bossem. myslal ze to co pil, tak naprawde byla woda. prawdopodobnie dawno stracil przytomnosc, ale dalej i jak najnormalniej dawal znaki zycia. usmiechal sie ciagle do sufitu az w koncu dziewczyna nie zajrzala do pokoju. ocknal sie i powoli podniosl leb, rezygnujac chwile pozniej. przylozyl sobie dlon do czola i gwaltownie opuscil glowe. ok, lezal. poklepal ja po glowie i szeroko usmiechnal sie:-freja? a, ja ulysse.-poczestowal ja tequila podawajac jej butelke:-wyjawie ci sekret.-dal jej znak zeby przyblizyla sie do niego. |
| | | Freja ten wyżej to głupek
Liczba postów : 490 Reputation : 17 Join date : 10/06/2010 Age : 32
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:45 | |
| Freja zrozumiała, że naprawdę mam jej do wyjawienia jakiś wielki sekret, toteż położyła się obok niego, oparła na łokciach i schyliła ku niekontaktującemu praktycznie chłopakowi. - Dawaj - powiedziała podekscytowana, wzięła od niego butelkę, a kiedy upiła łyka, zaczęła strasznie kaszleć i pewnie przechodziła przemianę, bo czytam teraz książkę o wampirach, którzy mogą umrzeć i oni zaczynają zawsze kaszleć... no nieważne! Czuła się okropnie, więc odstawiła butelkę obok łóżka (taka z niej troskliwa i MYŚLĄCA jeszcze osóbka:)). - Ja właściwie nie mam sekretów, no może kilka, ale kiedyś ci dopiero wyjawię... |
| | | ulysse siema eniu
Liczba postów : 70 Reputation : 10 Join date : 09/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:53 | |
| puscil jej oczko:-ale nikomu nie mow, zrozumiano?-spojrzal w jej oczy. westchnal ciezko, bo to co mial jej wyjawic..bylo naprawde powazna sprawa, ciezka do zniesienia samemu. wyszeptal jej do ucha, zakrywajac tez reka usta. nie chcial zeby ktos uslyszal lub dal rade odczytac slowa:-felix nie zmienil przescieradla. ta historia ciagnie sie juz od dwóch miesiecy.-kiwal glowa, dodawajac do tego lekko zszokowany wzrok:-a wiesz co to znaczy?-spojrzal na nia, ale nawet gdyby wiedziala nie mialaby czasu odpowiedziec dlatego ze odpowidzial ulysse:-zepsula mu sie pralka. jestem tego pewien. |
| | | édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:54 | |
| znów poczuła się jak ostatnia suka, którą w gruncie rzeczy była, aczkolwiek posiadała też tą lepszą stronę, która objawiała się w ostatecznie ekstremalnych sytuacjach. - lucien, przecież łączy nas tak wiele, nie wierzę, że nie mamy o czym rozmawiać. - powiedziała smutnym, przygaszonym głosikiem i chyba poczuła, że nie ma już dla niej miejsca w życiu luciena i on wyrzucił ją całkowicie ze swojego życiorysu. teraz nie grała, nie potrafiła już panować na sobą, wbiła spojrzenie w czubki swoich szpilek i pewnie najchętniej rozpłakałaby się, chowając twarz w dłonie. czuła smak gorzyczy, była zła i niesamowicie się zawiodła, chyba nie do końca potrafiła zrozumieć, że to ona pogrzebała ich związek i samego luciena. wielokrotnie go okłamywała, często lekceważyła, traktowała jak zabawke, lecz może nie w stu procentach, bo jednak była do niego przywiązana, ale nie wiem czy go kochała, bo jeśli tak, to chyba dopiero teraz zdawała sobie z tego sprawe. - dobra, pewnie masz racje. - chyba pierwszy raz w życiu przyznała mu to, chociaż w duchu sądziła zupełnie inaczej. - nie ma już najmniejszego sensu. - westchnęła obojętnie i chwyciła za szklaneczke martini czy też czekolwiek, co stalo na stole. usiadła na łóżku, obok luciena i pogładziła go dłonią po plecach, bo zdawał się być taki niewinny i głęboko zraniony, że wzbudził w niej wyrzuty sumienia do tego stopnia, iż sama przybrała równie smutną mine i westchnęła lekko. w tym momencie miało paść słowo 'przepraszam' z ust edith, lecz nie padło, stwierdziła, że nie będzie się poniżać, bo lucien może ją jeszcze wyśmiać lub zlać lub sama nie wiem. zwyczajnie czuła się jak ostatnia idiotka, ale wciąż się do tego nie przyznawała. |
| | | Freja ten wyżej to głupek
Liczba postów : 490 Reputation : 17 Join date : 10/06/2010 Age : 32
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 22:59 | |
| - Ale... Pralka?! Jesteś tego pewien?! - powtórzyła wstrząśnięta, zasłoniła usta dłonią i zaczęła kręcić głową z niedowierzaniem. - Nie... - wyszeptała, wstając z łóżka i chwiejąc się lekko na własnych, wysokich butach, które już dawno zaczęły robić się niewygodne. - To ja ci chciałam opowiedzieć jedynie o moim braku akceptacji, lęku i śmierci, samotności, ale przy tym, to wydaje się taką błahostką - stwierdziła, wracając na swoje miejsce. Upiła łyka ze swojego drinka, który wydawał się sto tysięcy razy lepszy niż tequila, bo ona dopiero jest na trzecim etapie stawania się bossem. - Ale jakoś damy sobie z tym radę! - odpowiedziała krzepiąco. |
| | | ulysse siema eniu
Liczba postów : 70 Reputation : 10 Join date : 09/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:07 | |
| przymknal oczy i kiwal glowa:-tak, pralka. ale nie rozumiem, naprawde. wedlug mnie to on zepsul ta niewinna kreature, nie chcial juz jej..ale naprawde. ona byla taka mloda, klasa aa..naprawde nie wiem jak mogl dojsc do tego. co o tym myslisz?-otworzyl nagle oczy i spojrzal na dziewczyne:-dzwonimy na policje.-nagle zapomnial o wszystkim i jedynie spojrzal na nia usmiechajac sie jak dziecko do mikolaja:-wiesz coo? ale jestes wysookaaa.-zatrzepotal rzesami przy tym patrzac na jej dluugie nogi. zaprosil ja ponownie do lozka, jak to zle gra, klepiac reka na miejscu obok:-chodz tu, opowiem ci cos innego.-siegnal po butelke kradnąc jej troche tequili. |
| | | lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:11 | |
| - boże, edith - syknął i przymknął oczy, starając się uspokoić, bo czuł, że zaraz będzie musiał coś rozwalić, żeby przypadkiem nie wyładowac się na biednej, bogu ducha winnej edith, która wbrew pozorom nie była aż taka niewinna, na jaką wyglądała i lucien przynajmniej częściowo zdawał sobie z tego sprawę. miał ochotę się od niej odsunąć i rzucić jej jakieś mordercze, pogardliwe spojrzenie, ale jednocześnie miał ochotę sie do niej przytulić, bo pachniala tak ładnie. nie powinna była siadac obok niego, bo przez tę bliskość nie potrafił się skupić na swoich własnych myślach i nad przeklinaniem edith w głowie. - chyba naprawdę powinnaś sobie iść - stwierdził cicho i całkiem poważnie, jednak po chwili namysłu uznał, że wcale nie chciał tego mówić, więc przygryzł swoją dolna wargę i pokręcił glową, żeby zaraz potem objąć edith ramieniem, trochę niepewnie. - to znaczy.. umm.. niewazne - mruknął i zmrużył oczy. |
| | | Freja ten wyżej to głupek
Liczba postów : 490 Reputation : 17 Join date : 10/06/2010 Age : 32
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:13 | |
| - Dobra, powiem ci szczerze, że pewnie ją zatkał, a potem nie wiedział, co z tym zrobić..... bo zalewało mu łazienkę... i on ją zabił.... on jest do tego zdolny... - stwierdziła, upijając kolejnego łyka i stawiając szklankę na szafę obok. Uśmiechnęła się do niego głupkowato, ale to dlatego, że była wesoła i z ochotą położyła się obok, zastanawiając się, czy to dobre, czy źle. - To dobrze, czy źle...? no wiesz, że jestem wysoka... śmiali się kiedyś ze mnie i mogłabym mieć fobię społeczną. Ale nie mam - zapewniła go, oblizując swoje wysuszone usta i jak małe dziecko czekała na historyjkę. - Okeeeeeeeeej - dodała z entuzjazmem i zamrugała kilkakrotnie, zerkając z dołu na jego twarz... |
| | | ulysse siema eniu
Liczba postów : 70 Reputation : 10 Join date : 09/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:24 | |
| przylozyl zszokowany dlon do serca, najpierw mylac sie..wina malej pomylki co do prawej i lewej strony ciala. patrzyl na nia dalej, milczac. ale nie mogl juz zniesc tej ciszy, musial wiedziec wiecej:-wiesz co? mysle ze lazienka bedzie wiedziala o tym wszystkim..-zatrzymal sie na chwile i pokrecil glowa:-ale nie, nie..felix na pewno obiecal lazience nowe plytki, wiedzialem ze przekona ja jakos!-co do jej pytania, jedynie wzruszyl ramionami:-wiesz co? nie mam pojecia. mi to nie przeszkadza. najwazniejsze jest to ze teraz uwierzysz w moja opowiesc-usmiechnal sie pod nosem i zaczal pierdolic:-a wiesz ze ci co nie lubia tequili, o pierwszej w nocy..najprawdopodobniej giną? na twoim miejscu napilbym sie jeszcze.-podal jej butelke. |
| | | édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:25 | |
| pewnie czuła ogromne zakłopotanie i sama do końca nie wiedziała, co powinna teraz zrobić. słowa luciena zabolały ją jeszcze bardziej jak nigdy dotąd i nawet nie dopuszczała ich do myśli, możliwe też, że w tym momencie zaszkliły jej się oczy, ale nie, żeby miała mu się zaraz wypłakać w ramię, bo nie była beksą, poprostu zrobiło jej się żal, luciena, siebie i całej tej farsy. - masz racje, powinnam już wracać. - chcąc przerwać całe te melodramatyczne przedstawienie energicznie odepchnęła jego dłoń i równie szybko wstała z łóżka, po czym wyszła z domu, nie zwracając na nic ani na nikogo uwagi. czuła ogromną złość i gorycz i pewnie w tym momencie dopiero pękła i głośno zapłakała w samotności. miała ochote wrócić tam z powrotem, spoliczkować luciena, a potem wycałować go namiętnie, jak jeszcze nigdy dotąd. /muszę iść, cya. ; * |
| | | lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:27 | |
| pa! lucien pewnie zdezorientowany wrocil do domu. |
| | | Freja ten wyżej to głupek
Liczba postów : 490 Reputation : 17 Join date : 10/06/2010 Age : 32
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:33 | |
| - Łazienka jest zdradziecka.... Kiedyś obiecała mi wierność, a potem widziałam, jak uprawiała namiętny seks z szafką na kosmetyki... Wiem, że w to nie uwierzysz, ale tak było - wzruszyła ramionami i podziękowała, że mu (w duchu, bo stwierdziła, że skoro jest bossem, to czyta w myślach), że nie zwraca uwagi na to, że pochodzi z wioski olbrzymów... - NAPRAWDĘ?! Kiedyś coś o tym słyszałam, ale... - mówiła rozgorączkowana, zerknęła z niechęcią na butelkę tequili i postanowiła sie przełamać... - Ale mam jeszcze trochę czasu, jest dopiero dziesiąta...... Eh - westchnęła z przejęciem, złapała za butelkę i upiła łyka, starając się nie krzywić. - Dzięki, że mnie ostrzegłeś... |
| | | ulysse siema eniu
Liczba postów : 70 Reputation : 10 Join date : 09/06/2010
| Temat: Re: felix i lambert 12.06.10 23:42 | |
| naprawde nie uwierzyl w to, ale klamac mogl jeszcze. zreszta szafka na kosmetyki byla nawet niezlym..meblem, pomagala zawsze jak trzeba bylo. zamyslil sie wiec na chwile po czym spojrzal ponownie na dziewczyne, chowajac to ze fakt faktem nie wierzyl jej do konca. kim ona byla? ta co nie pije tequili? prosze was:-nie, no masz racje. o tym nie wiedzialem..ale z szafka na kosmetyki? szafka ma męża..i dzieci tez! male biedactwa. -krecil glowa jeszcze tak przez pare minut. :-no naprawde, nie oklamalbym cie.-gdybym nie byl pijany. :-a, i o 11.50 masz rozebrac sie, to bedzie znaczyc ze bedziesz miala wiecej szans na przezycie. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: felix i lambert | |
| |
| | | |
Strona 5 z 18 | Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11 ... 18 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |