|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: max 17.07.10 21:42 | |
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 21:43 | |
| nigdy nie mogę znaleźć ładnych zdjęć... nieważne. przyprowadził ruby do swojego dwupokojowego mieszkanka, niezbyt wielkiego, ale tyle mu starczało, skoro był sam. - sorry za bałagan - powiedział, bo wszędzie były porozrzucane jakieś rzeczy, pewnie zaczynał się rozpakowywać. - nie mam zbytnio nic, żeby cię poczęstować, nie robiłem jeszcze zakupów... mogę ci dać wody, jak masz ochotę. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 21:48 | |
| - nie no, w porządku, maxie, ja rozumiem. przecież się przeprowadzasz, dziwne, żeby tu był porzadek tak od razu - powiedziała i przeszła się po mieszkaniu w tę i z powrotem, nie zajęło jej to raczej zbyt wiele czasu, popodziwała też widoczki z okna. - podoba mi się tu. nic nie mówiłeś, że już masz mieszkanie - rzuciła, opadając na kanapę i wyglądzila sukienkę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 21:51 | |
| - no bo oglądałem je dzisiaj rano. nie byłem zbyt zajęty, chciałem się jak najszybciej wyprowadzić z hotelu - wzruszył ramionami. - a tu jest całkiem w porządku, no i niedrogo, poza tym, mam dokładnie tyle, ile mi potrzeba - wyciągnął jakieś szklanki z szafki, bo takie rzeczy pozostawili mu tu właściciele. przepłukał je, tak na wszelki wypadek i nalał do nich wody, po czym przeszedł do saloniku, kładąc szklanki na ławie. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 21:57 | |
| - w sumie i tak duże jak na jednego faceta - powiedziała. - ale małe jak na ciebie. lubisz duże mieszkania i duże powierzchnie, pamietam, jak mówiłeś, że chciałbyś duże mieszkanie - mruknęła i wypiła łyka wody, ale tylko po to, by zwilżyć usta, zaraz potem odstawiła szklankę na ławę. - mhm, nie chcę ci przeszkadzać... to znaczy, uhm, pewnie masz jakieś plany, a ja miałam wpaść tylko na chwilę... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:00 | |
| - no lubię, ale nie opłaca mi się większe. co innego, jakbym mieszkał z kimś - powiedział. - hm, nie, możesz zostać. miałaś pomóc mi się rozpakować - przypomniał jej z uśmiechem. - ale jak nie chcesz, to nie musisz, ale i tak zostań, muszę trochę odpocząć i cię odprowadzę, okej? nie chcę, żebyś wracała sama o tej porze - mruknął, martwił się o nią! |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:07 | |
| - okay, więc zostanę - powiedziała i uśmiechnęła się trochę niepewnie. - skoro miałąm ci pomóc, to dlaczego siedzimy na kanapie? - roześmiała się i wstała i obkrażyła salon, tak jej było o wiele lepiej, kiedy coś robiła, a nie siedziała tak blisko maxa, że sądziła, że umrze, jeżeli zaraz on jej nie pocałuje i w grunice rzeczy cały czas myślała TYLKO o tym, że chce się z nim całować, serio xd. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:10 | |
| on też chciał się z nią całować, ale pewnie nie tylko, dlatego nic nie robił w tym kierunku. - no dobra, to nie wiem, czekaj, muszę ogarnąć, gdzie tu mogę się rozpakować... w sypialni jest jakaś szafa - powiedział po chwili namysłu. - a w przedpokoju komoda, więc rozpakowywuj gdzie popadnie, po paru dniach i tak najlepszą szafą będzie krzesło i kanapa, więc sama rozumiesz... - uśmiechnął się i dopił swoją wodę. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:15 | |
| - okay - odparła i westchnęła pod nosem, bo towarzyszyła jej obsesja w stylu "dlaczego traktuje mnie jakbym była jego koleżanką-zakonnicą", bo mimo tej całej szopki, żegnali się pewnie milutkimi pocałunkami i w ogóle. poszła do jego sypialni, otworzyła jakąś torbę i zaczęła mu ładnie i równo układać ubrania w szafie. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:18 | |
| - o matko, przynajmniej jak mi pomożesz, to chociaż część rzeczy będę miał ładnie poukładanych - otworzył drugą torbę i pewnie zaczął byle jak wrzucać ciuchy do jakiejś tam komódki, czy nie wiem czego. nie składał ich, bo max nie należał do pedantów, bliżej mu było do bałaganiarza. może jednak ruby się już o tym zorientowała i właśnie dlatego mu tak ładnie wszystko układała. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:24 | |
| - chyrste, ja się nie patrzę, jak to ty tam układasz lepiej - powiedziała i uśmiechnęła się pod nosem. w sumie szafa poszła jej stosunkowo szybko, więc walnęła torbę pustą już gdzieś na podłogę, a potem pomogła maxowi jeszcze z tą komodą, więc ogólnie rzecz biorąc okazała się robotem do rozpakowywania. - bałaganiarz - zachichotala pod nosem, kręcąc główką. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:26 | |
| - no tak wyszło. potem i tak będę miał bałagan, więc nie chce mi się tego teraz ładnie układać - wzruszył ramionami i pewnie już skończyli pakowanie, więc wkopał torby pod łóżko xd i podszedł do ruby, układając dłonie na jej bioderkach. - dziękuję - pocałował ją krótko w usta. - teraz musisz znów poczekać, aż odpocznę, wiesz... albo możesz zostać na noc, kanapa jest chyba rozkładana. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:31 | |
| pomyślała, patrząc mu prosto w oczy, że to naprawdę słodkie, że chciał pierwszą noc w swym mieszkaniu spędzić na kanapie i że nawet nie próbował jej prosić, czy mogą spać razem. położyła dłonie na jego ramionach i uśmiechnęła się lekko. - nigdy nie chce ci się mnie odprowadzać - trochę go prowokowała i się drażniła, biedny max. ale potem wyciągnęła szyję i go pocałowała, ale raczej bardziej zachłannie niż on ją przed chwilą. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:34 | |
| - mhm, no wiem, bo mieszkasz trochę daleko. odwiózłbym cię, ale... ale nie mam auta, znaczy, zepsuło mi się - skłamał, jakoś nie chciał jej mówić, że sprzedał drogi samochód, który kupiła mu w prezencie po to, żeby mieć kasę na narkotyki. wiedział, że na pewno się z tego powodu nie ucieszy, a na dodatek jeszcze się do niego zniechęci. odwzajemnił pocałunek, przysuwając ją za biodra bliżej siebie. zdziwił się nieco sposobem, w jaki go całowała, ale wiedział, że zaraz go zgasi. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:38 | |
| boże, te wszystkie akcenciki typu łapwanie za biodra i to, że jej biust oocierał się o jego klatę i że tak zajebiście jej sie z nim całowało wcale jej nie przeszkadzały. naprawdę. własciwie była tak samo napalona jak on, a może i bardziej, tylko miała strasznie niepoukładane w główce. - zepsuło ci sie? - zapytała, bo zdziwiła się tym, że takie auto się zepsuło. przesuneła ustami po jeog szyi, nie odsuwając się. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:41 | |
| - miałem stłuczkę, całkiem sporą. mi się nic nie stało, ale auto ucierpiało tak poważnie, że nie opłacało się już go naprawiać - wyjaśnił. - jak już gdzieś się osiedlę na stałe, to pewnie kupię nowe, ale nie wiem, ile zostanę we francji, a jednak wolę latać samolotami, niż jeździć tysiące kilometrów samochodem - przyznał i znów zaczął ją milutko całować, jednak nie posuwał się do niczego więcej. no może tylko wsunął dłonie pod jej bluzkę na pleckach. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:46 | |
| fail, miała sukienkę. - aż taką dużą stłuczkę? ojej... ale szkoda. naprawdę - autko kosztowało małą fortunę, wprawdzie pieniądze nie grały aż takiej wielkiej roli, ale historia auta w takim razie dla ruby przedstawiała to, co stało się z ich związkiem. odwzajemniała pocałunki, angażując się w nie strasznie, bo potrzebowała tego po prostu i już! |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:48 | |
| okej, więc nie wsuwał jej rączek pod nic w takim razie, ale za to przesunął dłonie na jej pośladki. - no szkoda, zdarza się - powiedział i dziękował w myślach bogu, w którego nie wierzył, że ruby nie zrobiła mu awantury, że na pewno był wtedy pijany, albo naćpany. odechciało mu się stać, więc przerwał na chwilę pocałunki i usiadł na łóżku, ciągnąc ją sobie za nadgarstek na kolana i pewnie znów zaczął ją zaraz całować, też coraz bardziej się angażując. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 22:55 | |
| czuła się jak w siódmym niebie, siedząc mu na kolanach, chcoiaż zdawała sobie sprawę, że maxia niestety wiele kosztowała ta cierpliwość do tego, by jej nie zacząć perfidnie obmacywać i że zaraz, niebawem to się skończy. więc jakimś cudem oderwała usta od jego ust, które tak uwielbiała przecież. - ale co to była za stłuczka? - zglębiała problem. już prościej byłoby jej powiedzieć prawdę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 22:58 | |
| westchnął ciężko. sam nie wiedział, czy dlatego, że się od niego odsunęła, czy dlatego, że pytała o tą stłuczkę, którą wymyślił na poczekaniu i nie wiedział, co ma jej powiedzieć. - no jak to co za stłuczka? normalna... nie wiem, kierowca był chyba pijany, a ja straciłem trochę panowanie nad kierownicą, padał deszcz i było ślisko - rzucił, mówiąc wszystko, co przyniosła mu ślina na język. - i nie odsuwaj się ode mnie - zaśmiał się. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 23:02 | |
| - padał deszcz? w barcelonie? stracileś panowanie nad kierownicą? - unosiła brwi coraz wyżej i nie zwróciła uwagi nawet na to, co powiedział o tym, że ma się nie odsuwac, choć normalnie to pewnie rzuciłaby się na niego i te sprawy, albo chociaż zarumieniła i zawstydziła, ale tak to nawet na to nie zwróciła uwagi. - chryste, kłamiesz! |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 23:05 | |
| - no boże, przecież w barcelonie też czasem zdarza się deszcz... poza tym, kto powiedział, że w barcelonie, to było jeszcze w princeton - dodał, żeby się nie czepiała szczegółów. - i co w tym dziwnego, że straciłem panowanie nad kierownicą, zdarza się, byłem zmęczony... nie kłamię i nie panikuj tak, nic mi nie jest, przeżyłem, w porządku... |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 23:10 | |
| - nie panikuję! po prostu się wkurwiam. nie mówiłeś w barcelonie, że nie masz auta i mówisz mi to teraz?... - dziw, że w ogóle jeszcze mu siedziała na kolanach, ale to była taka sytuacja nadzwyczajna, bo z jednej strony była strasznie na niego wkurzona, bo coś ewidentnie kręcił, ale z drugiej właśnie uwielbiała jego całego i jego świeżą opaleniznę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: max 17.07.10 23:12 | |
| - no nie mówiłem, wyleciało mi z głowy. 3/4 czasy, kiedy widzieliśmy się w barcelonie, byłem... zaczarowany - wzruszył ramionami, bo to brzmiało lepiej, niż pijany, albo naćpany. - panikujesz i się wkurwiasz i nie wiadomo co jeszcze, uspokój się już, zaraz pościelę ci łóżko i dam jakąś koszulkę... i mogę spać z tobą? obiecuję, że będę miał rączki na kołderce! |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: max 17.07.10 23:22 | |
| - zaraz bedziesz zaczarowany, jeśli mi nie powiesz, co się stało naprawdę z autem - zagroziła mu i popchnęła go tak do pozycji lezącej na tym łóżku, a potem siadła okrakiem na jego brzuchu i chociaż uśmiechała się (to było silniejsze od niej, naprawdę), to oczekiwała na odpowiedź. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: max | |
| |
| | | |
Strona 1 z 7 | Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |