|
Autor | Wiadomość |
---|
michael żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 51 Reputation : 0 Join date : 23/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: amelia 29.06.10 15:31 | |
| Kiwnał twierdząco głową, bo skoro nie był dzisiaj na haju, to właściwie mógł napić się kawy, za którą nie przepadał, ale to nic. Ściągnął buty i poszedł do salonu, gdzie usiadł wygodnie na kanapie. Nie miała bałaganu, ale jako mężczyzna, nie wpadł na to, że powinien jej to powiedzieć, bowiem stwierdził, że skoro wychodziła z domu, to musiała widzieć w jakim stanie zostawia mieszkanie, a takie gadanie było tylko, ot tak, żeby coś mówić, on jest dziwny, ok. xd |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 29.06.10 15:34 | |
| zrobiła dwie kawy z lodami waniliowymi i wróciła do salonu, kładąc filiżanki na ławie, a potem usiadła obok niego. - smacznego - powiedziała z uśmiechem. pewnie to było kaloryczne i dlatego non stop to piła/jadła, bo lekarze stwierdzili u niej początki anoreksji, której wcale nie chciała. - mam nadzieję, że tą kawę potraktujesz jako odwdzięczenie się - dodała. |
| | | michael żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 51 Reputation : 0 Join date : 23/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: amelia 29.06.10 15:41 | |
| - Wzajemnie - odparł i wziął filiżankę. Spojrzał na Amelię, uśmiechając się przelotnie. - Tak, właściwie, mogę to uznać za odwdzięczenie się - roześmiał się miło, po czym pewnie zaczął konsumować zawartość filiżanki. Na pewno mu smakowało, ale nie miał w zwyczaju nikogo chwalić i głośno wyrażać swojej opinii. Rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym siedzieli. - Ładne mieszkanie - powiedział w końcu, żeby przerwać tę dziwną ciszę, która nie przeszkadzałaby mu gdyby był w swoim, kolorowym świecie. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 29.06.10 15:44 | |
| - no to mi ulżyło - powiedziała, chociaż pewnie wcale nie, bo jak mu coś kiedyś odbije, to nadal może od niej oczekiwać zapłaty. niezręcznie czuła się z tą ciszą, więc podjęła temat. - dzięki. urządzałam w sumie sama, więc chyba panuje tu trochę chaos i mogłam wynająć jakiegoś architekta - westchnęła, bo nie miała kasy na architekta, a mieszkanie nie było takie znowuż złe, więc nie było na co narzekać. - ale najbardziej w moim mieszkaniu podoba mi się moja sypialnia - stwierdziła i zaraz się speszyła, bo zdała sobie sprawę,, że to zabrzmiało trochę, jak propozycja xd |
| | | michael żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 51 Reputation : 0 Join date : 23/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: amelia 29.06.10 15:55 | |
| Michael oblizał wargi, kiedy wspomniała o swojej sypialni, ale nie dał zbytnio poznać, po sobie, że po głowie zaczęły chodzić mu nieczyste myśli, które Amelia obudziła. - Tak? - odwrócił głowę w jej stronę z łagodnym uśmiechem. - Ja mam sypialnię wymalowaną na zgniłą zieleń, tak, jak zostało po wcześniejszym właścicielu - wzruszył ramionami, po czym roześmiał się cicho. Michael pomimo tego, iż stać go było na wielki apartament, miał małe mieszkanko, w którym nie było za dużo mebli. krótko mówiąc, prawdziwe mieszkanie ćpunka, któremu na niczym nie zależy, chociaż Michael ubierał się z gustem i zawsze miał na sobie czyste ubrania, tego można mu było pogratulować. xd |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:09 | |
| yy no to przyjechali do niej do domu ale po drodze jeszcze zrobił jej jakieś miłe zakupy żeby zrobić jej kolację. bo to fajny chłopak z niego był. pewnie teraz ją posadził na jakiejś kanapie a sam poszedł do kuchni - no, to co chcesz na kolację, co? - zapytał się jej |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:11 | |
| - ale ja właściwie nie jestem głodna, serio, jadłam jakieś niedobre frytki z maca - powiedziała, bo pewnie były smażone na starym oleju, fuj, jadłam kiedyś takie :< mniejsza z tym. podłożyła sobie pod nogę poduszkę i pewnie zrobiła odpowiedni okład. - ale możesz mi zrobić herbatę w sumie, jeśli to nie problem. nie chcę ci zabierać czasu, na pewno masz lepsze plany i w ogóle - dodała. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:14 | |
| - nie mam żadnych planów, jesteś właściwie zbawieniem moim bo w sumie nie miałem sam żadnych planów. ale nie planowałem tego żebyś mi się wywaliła przed sklepem. dobrze że nic ci się nie stało takiego poważnego i dobrze że to tylko stłuczenie kostki - westchnął i spojrzał sie na nią. pewnie zaraz wziął jej podał herbatę i podał jej kanapki jakieś żeby sie najadła lepiej i porządnie. więc pewnie usiadł obok niej i tak się na nią patrzył - no. jedz jedz - powiedział |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:17 | |
| - okej, ale ty też, dobra? - powiedziała, bo głupio się czuła, jedząc sama i wzięła jedną kanapkę, modląc się nad nią z dziesięć minut, jak nie dłużej. w końcu jednak ją zjadła, popiła herbatką i miała nadzieję, że nie każe jej jeść więcej. - mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie, bo muszę iść do pracy - westchnęła. pewnie miała rygorystycznego szefa, który nie odpuściłby jej kilku wolnych dni. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:19 | |
| - musisz wziąć wolne, wiesz? nie możesz sobie tak po prostu pójść wiesz, masz tą kostkę uszkodzoną i nie możesz chodzić... lepiej żebyś odpoczęła, bo jutro mógłbym cię odwiedzić na przykład i przynieść jakieś małe ciasto byśmy mogli razem uczcić moje urodziny, co ty na to? przyszedłbym z szampanem albo coś takiego. jestem sam jutro, więc? - zaproponował z uśmiechem, wziął jedną kanapkę ale skończył ją bardzo szybko. zapalił więc papierosa |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:22 | |
| - ale nie mogę wziąć wolnego, szef mnie zabije, albo zwolni z pracy, a wtedy w ogóle sobie już nie poradzę - wymamrotała, bo nie mogła liczyć niestety na wsparcie rodziców, gdyż była z nimi mocno pokłócona. - no dobrze, dobrze, możesz wpaść. i tak jak będę pracowała, to do piętnastej, więc potem jestem wolna - pokiwała głową, chociaż ja będę bliżej osiemnastej chyba dopiero, jeśli już. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 01.07.10 20:27 | |
| no wiem, ja tez chyba będę tak gdzies bo wcześniej nie dam rady. więc pewnie uśmiechnał się do siebie - okej, bo inaczej przyjdę do ciebie do pracy i będziemy sobie świętować przy jakimś zestawie big maka czy coś takiego albo i przyniosę ci szampana do pracy, ciekawee czy by twój szef się wściekł czy nie. pewnie by mnie wywalili za to wszystko i za picie w publicznym miejscu - roześmiał się i zaciągnął się papierosem |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 03.07.10 20:28 | |
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 03.07.10 20:31 | |
| otworzyła mu po krótkiej chwili, bo akurat zmywała naczynia. miała zmywarkę, ale nie chciało jej się jej uruchamiać xd - cześć - uśmiechnęła się na jego widok, choć i tak miała wrażenie, że mu się narzuca, więc speszyła się lekko. - wejdź - otworzyła drzwi szerzej. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 03.07.10 20:33 | |
| - no cześć - powiedział i dał jej jakieś kwiatki czy coś takiego. więc pewnie tylko uśmiechnął się do siebie i wszedł dalej, zdejmując z siebie buty i jakieś coś co miał na sobie - hm, no przyszedłem w koncu do ciebie - powiedział spokojnie i przygryzł wargi - jak tam sobie poradziłaś dzisiaj beze mnie? - zapytał się jej |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 03.07.10 20:39 | |
| - słabo, nie miał mnie kto bronić przed napalonymi spojrzeniami - roześmiała się. - ale i tak większość czasu spędziłam w domu. dzięki za kwiatki - powiedziała i włożyła je do wazonu. - napijesz się czegoś, czy na co masz ochotę? - zapytała. a ja na razie lecę i będę za jakąś godzinkę, więc jak będziesz chciała, to skończymy. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 20:54 | |
| przyszedł z koszem słodyczy i zapukał |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 20:56 | |
| podejrzewam, że po dwóch cukierkach się zasłodzi, ale to nic. podeszła do drzwi, poprawiając przy okazji jakąś fajną tunikę, fajnie komponującą się z białymi szortami i otworzyła. - cześć - powiedziała z uśmiechem i ucałowała go w policzek, choć pierwotnie chciała w usta, ale w końcu już nie był jej chłopakiem! otworzyła drzwi szerzej i wpuściła go do środka. - myślałam, że nie mówisz poważnie z tym koszem słodyczy - roześmiała się. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 21:02 | |
| przepraszam ale zapatrzyłam sie na zdjęcia josha xd okej, nieważne. uśmiechnął się do siebie jak już otworzyła i pocałował ją w czoło - no cześć mała, prosze bardzo wszystko jest dzisiaj dla ciebie. prosze bardzo, cukierki czekolady i batoniki, wykupiłem prawie że cały sklep dzisiaj - westchnął i poszedł do kuchni |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 21:49 | |
| - chcesz, żebym była gruba i nieatrakcyjna? - zaśmiała się. - ale przynajmniej wtedy nie będziesz musiał już udawać mojego chłopaka... to dobrze, czy źle? - zapytała i odwinęła z papierka jakąś czekoladę, którą zaraz uroczo się umorusała i nawet tego nie zauważyła. - częstuj się. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 21:52 | |
| - jesteś wszędzie brudna wiesz? no ale to nic, nie szkodzi. masz chusteczkę - zaraz jej ja podał i uśmiechnął do niej. spojrzał na nia i wziął jednego z batoników, które mu wydawały się smakowite. - nie będę twoim chłopakiem, ale będę cię pocieszał a poza tym nie będziesz przecież sama z resztą nie przytyjesz -roześmiał się cicho i pocałował ją w czoło |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 21:55 | |
| - ale ja właśnie zamierzam być sama - powiedziała, siadając na kuchennym krześle i wytarła się chusteczką, którą jej dał. - widzisz, za każdym razem, kiedy się zakochuję, to bez wzajemności i nieszczęśliwie, więc po co mam się znów pakować w to samo? - wzruszyła ramionami. - jak zawsze będziesz mnie pocieszał słodyczami to przytyję... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 21:57 | |
| - no to jak chcesz być sama, to mogę zostać twoim zajebistym przyjacielem jak chcesz, będziemy sobie spokojnie chodzić do kina, na imprezy a nikt przynajmniej nie będzie ci się wpieprzał w to że nie jesteśmy razem - wzruszył ramionami i uśmiechnąl do niej. poczochrał jej włosy i pocałowal w nos - chodź, pójdziemy coś obejrzeć. dzisiaj u ciebie zostanę, tak? - zaproponował |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 22:00 | |
| - okej, będziesz moim zajebistym przyjacielem - zgodziła się z uśmiechem. - gorzej tylko, jeżeli jakaś twoja przyszła dziewczyna nie będzie na to patrzyła zbyt przychylnie - zasugerowała nieśmiało, choć pewnie jego dziewczyna nie miałaby być o co zazdrosna, przynajmniej na razie. - mhm, zostań. pościelę ci potem na kanapie - powiedziała, bo myślała, że nie będzie chciał spać w nią, ale jakby chciał, to pewnie by mu pozwoliła. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: amelia 06.07.10 22:02 | |
| - ale nie bede spał sam, nie lubię sam sypiać, więc położę się z tobą, dobrze? - zaproponował z uśmiechem i objąl ją w talii - a poza tym, co ci szkodzi trochę przytyć, jesteś cholernie chuda. ale nie aż tak bardzo przytyć oczywiście, pamiętaj mi się zawsze podobasz, tak? -upewnił ją w świadomości swojej piękności i pocaował ją w czoło. zaraz przyjrzał się zegarkowi i stwierdził że nie jest jeszcze późno |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: amelia | |
| |
| | | |
Strona 2 z 6 | Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |