pokrecila glowa do lawrie, bo juz chyba i tak za duzo wypila i zaraz zasnie jak żul w rynsztoku.....

spojrzal na felixa, kleczac rowniez przy nim. zaczal glaskac jego kolano:-tez chce pasem.-wyznal.

Myślę, że gwiazda byłaby efektowniejsza. ;d Casper stał z tyłkiem opartym o barierkę, kiedy Lawrie wróciła. Wziął od niej piwo i zakładam, że było to piwo w butelce, otworzył je o barierkę, bo szkoda mu było zębów, tak samo, jak mnie. Więc, kiedy już owo otworzył, napił się, amen.

- wcale nie powinnieneś. to ci się tylko wydaje... - powiedziała, kładąc mu dłoń na czole i sprawdzając, czy nie jest psychiczny. A spoko, dłonią sprawdzała, czy nie jest psychiczny, ok, to chore i dziwnie zabrzmiało (bo czytam sobie posty na głoś, zeby wszyscy słyszeli jak ładnie piszę). - Średnio było - stwierdziła, wzruszając ramionami. - Za trzy dni się schleje... już pełnoprawnie! - obwieściła mu. - Dobrze się czujesz? - przeszło jej bycie piojanym po 20 minutach, szybka jest.

na zatrzaski xd zrobila 'ach' kiedy ja ugryzl, ale nie narzekala. ulozyla dlonie na jego ramionach i w ogole. - moze i tak. zrobmy u ciebie na basenie wiec - zaproponowala, udajac ze wcale nie powiedzial przed chwila ze nie lubi robic u siebie domowek. wsunela mu dlon w bokserki ;o

i jak to słodko zabrzmiało, uśmiechnął się jak aniłek:) i ta buźka, ojoj:* Znowu nie dostrzegła Ulysse, ale gdyby to zrobiła, obmyślałaby plan, jak go zetrzeć na proch i tak dalej, bo jakim prawen on dotyka... kolana Felixa...? no jakim!

kiedyś w Sexie w Wielkim Mieście było, ze facet chciał nasikać na Carrie. Oglądałam, jak zwykle z mamą.

poglaskal ulysse po wloskach. - powinienem, taka tradycja, freja... - poinformowal ja, dalej glaskajac ulysse. - wleje wam obu - obiecal, zastanawiajac sie czy ulysse rowniez ma urodziny...a on nawet nie mial dla niego prezentu. - osiemnascie razy!

ja z mama tez ogladam ale ona nienawidzi tego...

-sebastjen......brat thierry'ego....- powiedzial czujac sie w tej chwili troche niezrecznie, bo mieli jakies swiete prawa zeby nie podrywac swoich dziewczyn, jak bracia dzonas. zaciagnal sie dymem. - dziwne, znam moje brata i nigdy nie zostawil by swojej dziewczyny.....a wiem ze tu byl.....slyszalem krzyki i trabienie samochodow. - wytlumaczyl, pewnie sie szybko upil i teraz strasznie bredzil. sory ze tak dlugo ;/

- Felix, chyba coś ci się pomyliło, ja wcale nie mam urodzin... - powiedziała z grobową miną i w ogóle stwierdziła, że z nim jest coś nie tak, poza tym, jego ręka była wyciągnięta do przodu, ale nie wiadomo, co z nią dalej, bo odwrócenie głowy było zbyt wielkim wysiłkiem. - Może wolisz położyć się na kanapie? Przenocuję cię. Właściwie to w pokoju 2 (pokój Thierry'ego). Co ty na to?

my z mamą fanki itd. pamiętam, jak w wieku 9 lat opowiadałam kolezankom, ze to oglądam, a one potem kablowały mamom;/ glupie;/

on nie dotykal, glaskal intensywnie. spojrzal znow na felixa:-dziekuje ci, felix. potrzebuje tego.-robiac na złość freji, jego dlon pojechala z kolana na udo chlopaka. tam ulyssa palce rysowaly male serduszka.

ala piwo zebami otwierac. pewnie lawrie liczyla ze casper rzuci sie na ziemie i bedzie jej bil poklony ze piwo przyniosla...ale tak sie nie stalo wiec znowu usiadla na barierce bo jaralo ja to jak ja trzyma hehehe. swoje otworzyla zapalniczka bo nie chcialo jej sie schodzic a wczesniej o tym nie pomyslala. - wyciagnelam cie z jakiejs imprezy ? - pewnie byl zajety tanczeniem w teledysku gdzie tych dwoch chlopcow sobie skacze i nuta w tle 'jazda jazda jazda jazda.....techno techno techno !!!!!' xdd

Nagle dostrzegła Ulysse! To było tak niespodziewane, że dostała zawał. Dobra, złapała się tylko za serce, co mogło wyglądać, jak gdyby trzymała rękę na piersi, ale wcale jej się to nie podobało! Zastanawiała się, czemu wszyscy są... gejami...?

a skad wiesz, ze mial bokserki!! moze nic nie mial pod spodniami!! nie no dobra, mial.. niewazne. w kazdym razie ja ide spac bo rodzice wrocili a jutro musze wczesnie wstac tradycyjnie, wiec pewnie sie seksili na kiblu i w ogole ;/ papapapappa

zasnela na tym lezaku chyba bo ja lece ;/

O W TYM https://www.youtube.com/watch?v=BPBlcX0xlpI !!!!!!!!!!!!!!!!

Pewnie pogadali, popili, a później Casper odprowadził Lawrie do domu, jak na dżentelmena przystało, bo ja idę, pa ;*

to tylko francja, wszyscy sa gejami. zalowal, ze nie ma ze soba sobreroo. podniosl sie do pozycji siedzacej, nie przeszkadzajac dloni ulysse. - czuje sie dobrze, freja! jestem tylko troche... pijany - spojrzal seksownie na ulysse, ale nie zdawal sobie sprawy ze swojego seksapilu. jak juz mowilam opetalo go cos przed chwila i zmienil sie w geja. westchnal. - wiem, ze to twoje urodziny... - powiedzial do swojej reki, bo pomylil ja z freja.

dobra pa! :*

o :c wszyscy ida dobranoc misiaczki ehehehe ;*

hahaha

spojrzal na jej cycka:-jesli chcesz, moge potrzymac ci drugiego.-lyknal wodke. oblal freje reszta wodki. rozbil butelke na wlasnym lbie. opadl i lezal. zemdlal. wisial mu jezyk z ust.
/zw

brzydzil sie krwi, wiec odsunal ulysse od siebie. - wow - zauwazyl patrzac na rozbita butelke. momentalnie wytrzezwial. tragedia.