- mozesz przychodzic plywac. to znaczy naprawde ktos powinien sie nim najpierw zajac, ale nikt w tym domu nie zajmuje sie przyziemnymi sprawami jak basen. - westchnal, otwierajac przed nia drzwi do domu. - wiec.. napijesz sie czegos? - zapytal usmiechajac sie do niej milo. - gdzie w ogole poznalas freje? dopiero na imprezie? - tak sobie przypomnial..

weszla wiec do domu i sciagnela buty, bo lubila chodzic boso. potem miala caly mozliwy syf na stopach, ale pewnie miala takie stopy jak hobbity, wiec noł łoriz. miala nadzieje, ze chociaz troche sprzatali feliks z lambertem w domu i nie powłazi bosymi stopami na jakies potluczone butelki. - tak, dopiero na imprezie. w zasadzie troche glupio mi bylo przychodzic, skoro jej nie znalam i w ogole.. no ale! a ty dlugo ją juz znasz? w zasadzie napilabym sie czegos zimnego - stwierdzila.

no wlasnie pewnie nie sprzatali ;o chociaz chyba mieli swetlane pisalas lambertem... - hmm, w sumie pol zycia - zasmial sie, chociaz to nie bylo smieszne ,ale byl super luzakiem. wlazl do barku, nie chcialo mu sie isc az do kuchni, i wygrzebal jakis sok z mini lodowki. nalal jej do szklanki - chyba ze wolisz jakis alkohol - dodal, bo nigdy nie wiadomo, moze byla mroczna alkoholiczka.

swetlana pewnie miala monopol na sprzatanie w st tropez i sprzatala u wszystkich, przez co robila to niedokladnie, czyli wpychala wszystko pod dywany i do szaf. no ale lisbeth nie miala poki co zamiaru zagladac do jego szafy, chyba ze bedzie musiala sie chowac przed jego żoną albo cos.. - nie, dzieki, musze dac odpoczac mojemu organizmowi od alkoholu.. chociaz troche! zazdroszcze wam, ja nie mam praktycznie zadnych takich przyjaciol, ktorych bym znala od tak dawna - westchnela.. poczula sie nielubiana...

- serio? skad w ogole jestes? to znaczy rozumiem, ze nie stad i dlatego nie masz dlugo-znanych przyjaciol - bo pewnie zostawila ich skadkolwiek byla! wydawalo mu sie to logiczne. podal jej sok i usiadl obok niej, sobie nie wzial nic do picia, zeby w razie czego lepiej bylo mu uciekac, gdyby na przyklad byla morderczynia ktora zabila swoich przyjaciol i dlatego teraz nie miala.

- tajemnica - powiedziala super mrocznym glosem, potem napila sie soku i rozesmiala sie, krecac glowa. - jestem z paryza. a tam tez mialam srednio duzo znajomych, bo wiekszosc czasu uczylam sie w domu, bo kiedys w szkole kolezanka wybila mi zeba i mama sie wkurzyla - powiedziala, przewracajac oczyma, ale mimo to sie usmiechnela. - a tutaj niektorzy ludzie wydaja mi sie tacy.. hmmm... nieodpowiedni na przyjaciol! zadufani egoisci! to znaczy nie mowie, ze ty taki jestes i w ogole!

- to dobrze, bo martwilbym sie, gdybys tak uwazala! - powiedzial usmiechajac sie do niej jak glupek z radosci ze za takiego go nie miala..bardzo przejmowal sie opinia innych ludzi! - mowisz o kims konkretnym? moze go znam! mozemy poobgadywac inncyh jak chcesz - i tak nie mial nic lepszego do roboty! rozbawilo go troche jej oburzenie (te wykrzykniki), pewnie uwazal ze byla slodka...

bo byla slodka! ona jest strasznie ladna, wiec pewnie slodka musiala tez byc. - nie, chyba nie mam na mysli nikogo konkretnego... bo te osoby, ktore znam blizej, sa w porzadku, no, w wiekszosci!, ale ludzie, tacy na ulicy, albo w knajpkach, patrza sie na innych z taka wyzszoscia, jakby byli niewiadomo kim! - westchnela, zakladajac noge na noge. musiala piec razy na minute poprawiac swoja spodniczke, bo sie podwijala i w ogole. - ale i tak mozemy kogos poobgadywac... tylko nie wiem kogo.

tez mi sie ona strasznie podoba, szkoda ze ma na tfs dwoch fanow: mnie i i capt. charly -_- pokiwal glowa. - myslalem ze wszyscy francuzi sa takimi snobami... jak bylem na sorbonie to w sumie bylo jeszcze gorzej. ech, paryz.. - westchnal, nie majac zamiaru mowic jej o tym, ze wywalili go z sorbony. - nie wiem czy mamy wielu wspolnych znajomych - zauwazyl, a potem wzial ja i pocalowal, bo to rpg.

ale frida jest glupia lol

Cytat :

Nie lubię · Zobacz opinie (5)Ukryj opinie (5)
Frida Fantomen Gustavsson
Frida Fantomen Gustavsson
did u cut it!!!!?????
9 czerwca o 17:05 · Lubię to! Nie lubię
Jac Monika
Jac Monika
THEY cut it ! The hair monsters
9 czerwca o 18:00 · Lubię to! Nie lubię
Frida Fantomen Gustavsson
Frida Fantomen Gustavsson
Whatttt?! WHO did?!!!!!
9 czerwca o 18:14 · Lubię to!

chciala sie go zapytac o to, czy skonczyl studia i jak mu sie podobalo na sorbonie, bo teraz rozwazala, czy pojsc na studia i jesli tak, to gdzie. bo pewnie w st tropez nie bylo uniwersytetu porządnego.. w kazdym razie nie zdazyla sie go zapytac i mial szczescie, ze nie trzymala juz swojego soku, tylko postawila go na stoliku jakims, wiec go nie oblala. nie oplula go tez... okej bez tego plucia.. zdziwila sie ale mimo to odwzajemnila, bo ostatnio, kiedy widywala sie glownie z thierrym, to byla nienasycona, bo tamten jej nie zadawalal w pelni ;/ omg haha xd ile ona ma lat? 16?

17 juz..w twoim wieku. w st tropez w ogole nie ma uczelni i smieszy mnie jak wszyscy zakladaja postaci studiujace tu, xd ale ok. moglaby nawet oblac kanape sokiem, nie mialby nic przeciwko, i tak rzadko kto tu sprzatal skoro swetlana jest taka niezdarna. powidzmy en zeby zalozyla nam postac sprzataczke, ona lubi tak, xd. ulozyl dlon na jej plecach i silnie i mesko przyciagnal ja do siebie, w sensie tak posliznal na kanapie zeby byla blizej niego, kpw? ogolnie troche glaskal ja po udzie potem, bo co.

hahahaha okej xd anne zrobi wszystkim sprzataczki, konkurencje dla swetlany. boze to niezle zadupie to st tropez.. jak wszystkie moje postacie lisbeth miala moral maze, bo nie wiedziala, co powinna zrobic. z jednej strony feliks swietnie calowal i smakowal mrozona herbata, jednak z drugiej strony bala sie troche, że wyjdzie na łatwą i potem feliks rozpowie o tym wszystkim swoim znajomym. albo napisze o tym na ichniejszym pudelku.. uznala, ze pal szesc ewentualne plotki, wplotla jedna dlon w jego wlosy, bo mial miekkie jakby dopiero co wyszedl od fryzjera, druga reke wsunela pod jego koszulke... a ustami go calowala:)

ok, skoro pierwsza zaczela to wsunal reke pod jej nogi, nie dlatego ze go to jaralo, tylko polozyl sobie jej nogi na swoich kolanach, mowilam ze byl meski i silny. chociaz jej nogi pewnie wazyly z kilogram, ale to nic. mysle ze raczej jej uda byly na jego kolanach bo gdyby raczej lydki albo cos to musiala by byc dalej, a on wciaz ja calowal. wsunal nieskromnie dlon pod jej sweterek, ale na razie gladzil tylko brzuch.

mam najlepszy sernik swiata, chcesz?))) cynamonowo-miodowy.. westchnela przymykajac oczy i podwinela troche tą jego koszulkę, żeby nie tylko pomacac, ale i obejrzec jego brzuch, ktory okazal sie byc calkiem ladny. zazdroscila mu tych wszystkich miesni i uznala, ze kiedys w nocy do niego przyjdzie i mu je wytnie. ale potem sie rozmyslila i przygryzla tylko jego dolna warge, w ramach zlagodzonego wycinania miesni.. no niewazne...

nie lubie za bardzo sernika:(, tylko na zimno.. wcale nie niewazne, bardzo wazne. okej nie az tak bardzo. tak czy inaczej wsunal dlonie obie teraz na jej plecy rozpinajac jej stanik, zbok roku niestety, nie wybiera sie swojego przeznaczenia. bylo mu teraz latwiej dobrac sie do jej biustu ktory notabene troche zmacal ;o wynagrodzil jej to macanie obcalowaniem jej szyi, pieknej i dluzszej niz jego cale cialo, albo nie.

ja tez nie lubie, ale ten jest pyszny, bo taki delikatny.... nie taki sam twarog co sie przykleja do zebow... - ummm, mm - stwierdzila, przymykajac oczy, wyciagajac swoja szyje jeszcze. w rzeczywistosci byla żyrafą, która spełniła swoje marzenie, by zostac czlowiekiem i po serii operacji plastycznych i innych wygladala prawie zupelnie jak normalny czlowiek, tylko miala szyje na dwa metry, ale teraz przeciez roi sie od roznych dziwnych ludzi... np murzynow.. xd juz sie z nim nie cackala i sciagnela jego koszulke,by obcalowac jego klate. wcale jej nie obslinila...

nie mow nic o murzynach bo na podworku jakis murzynek maly wola mame zeby otworzyla mu drzwi, zaraz w niego rzuce czyms omg... usiadl na tej kanapie wciagajac lisbeth na siebie, zeby ulatwic jej zadanie, polozyl tez dlonie na jej tylku, ale przez spodnice, dziwna sprawa... scisnal jej posladki a potem zerwal z niej sweterek, najwyzej wejdzie lambert, felix zaprosi go do trojkata.

rzuc w niego komputerem.. ucieszy sie. lambert pewnie sluchal jakiejs metaliki na caly regulator w swoim pokoju i bal sie wychodzic. cale szczescie lisbeth sweter byl na zatrzaski albo na rzepy, wiec sie nie podarl, jak feliks go z niej zrywal, bo to byla sonia rykiel, a nie byle co.. zachichotala, ale wcale nie dlatego, ze miala beke z feliksa, tylko dlatego, ze byla pewnie na niego super napalona (leciala na starszych), pocalowala go piec razy w usta, z czego dwa razy nie trafila i wyszlo jakos kolo ust, jednoczesnie probujac roztegowac jego pasek. to byl skomplikowany pasek..

nie, poszedl juz, pewnie i tak jest bogatszy ode mnie. lambert bal sie wychodzic bo wciaz mial makijaz na twarzy, nie mogl odmyc, tak mysle. i jasne, wiem ze sluchal majli sajrus... w ogole zawsze czytalam jej imie jako milej ;/ no pasek dolcze i gabana wiec pewnie byl na kod albo klucz..pomogl jej wiec bo do wielkanocy by siedzieli..jeszcze by schudli i co wtedy, on byl wlasnie przy idealnej wadze ;/ przykryl dlonmi jej piersi, nie dlatego ze byly brzydkie tylko tak jakos go to jaralo.. tym razem nawet nie musial przykrywac swojego namiociku sombrero, nie wiem czy czytalas szalone imprezowe posty! kazal jej sie na chwile podniesc i zsunal z siebie szorty, ale nie do konca, bo nikt nie twierdzi ze trzeba byc nago zeby uprawiac seks, wiec jej spodnice tez tylko podciagnal w gore, bo byl niecierpliwy!

pewnie się czyta w ogole jakoś majlej. zapytalabym sie mojego angielskiego guru z wioski rybackiej ale sie boje,ze mnie zjedzie, ze nie znam się na wymowie ;/ gorzej, jak bede miala spiking o majli i zle powiem jej imie.. niewazne! czytalam, boze, wczorajsza impreza byla... spoko! cale szczescie feliks nie musiał zbyt wiele podciągać, bo to byla calkiem krotka spodniczka, pewnie stylizowana na sailor moon i nie zakrywala nawet calkiem jej posladkow, zeby wszyscy mogli popatrzec na jej rozowe majteczki w kropeczki biale.. byla malym zbokiem, wiec wsunela dlon w jego bokserki w jakies dinozaury, chociaz nie, pewnie w jakies napisy dolcze gabana (nie, feliks nie byl wcale snobem...), a potem urwala mu penisa... albo nie! zrobila mu dobrze:)

nie no chyba majli ;/ wioska rybacka xd mial bokserki kalwina klajna bo zawsze maja takie seksi modele... fuj urwala mu penisa ;o jak w filmie teeth prawie, ogladalas conie.. ja nie ogladalam ale mi opowiadali.. - och - zauwazyl, odchylajac glowe do tylu, moglaby sie teraz wgryzc w jego jablko adama, ale wolalby zeby tego nie robila, myslal o niebieskich migdalach ale bez zbytniej uwagi...

jeszcze nie oglądałam.. nie miała zamiaru mu nic odgryzać, no, przynajmniej na razie!, usmiechnela sie tylko do siebie, a potem pocalowala go w szyje kilka razy, nie robila mu malinek, bo sama malinek nie lubila, wiec nie chciala nimi meczyc innych, potem w usta tez go pocalowala i ja zw na chwilke.........

ok ok. czas na akcje itp bo ile mozna! a jak juz mowilam byl niecierpliwy, zdjal z niej te jej rozowe majtki jakos tak o ile ona tego nei zrobila wczesniej, ale chyba nie. popchnal ja na te kanape i zalozyl sobie jej nogi na sufit albo cos w tych okolicach, a potem w nia wszed, seks seks seks seks. hehe sex to szesc po szwedzku.

pewnie przerzucił ją sobie przez żyrandol. rze randol nawet! randol brzmi jak jakis lek. albo alkohol.. - ooooch, feliks - jeknela, chociaz nie uslyszala żadnego 'jęcz!', przygryzając swoją dolną wargę calkiem mocno, przez co potem przeklnela pod nosem, ale zaraz zapomniala o tym, ze w ogole sie ugryzla i wbila paznokcie (pewnie miala seksi tipsy w panterke) w jego, w sensie feliksowy, seksowny karczek.