|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: quinn, adalbert i tata 11.06.10 21:57 | |
|
Ostatnio zmieniony przez quinn dnia 14.06.10 15:06, w całości zmieniany 1 raz |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 12.06.10 9:58 | |
| wstał o piątej rano, bo obudził go pies, więc poszedł go wyprowadzić. był na tyle dobrym bratem, że nie miał zamiaru wypominać quinn, że to jej pies. zrobił sobie kawę i czytał jakąś książkę w kuchni. pewnie encyklopedię. nie zdziwiłabym się. |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:06 | |
| przylezli tutaj. nie wiem w czym mieszkali ale nie sadze zeby w saint tropez byly jakiekolwiek bloki wiec raczej mieszkali w domu albo w willi jak wszyscy. zgasil papierosa butem. w ogole moze najpierw opiszemy ich droge omg... bo glupio gdyby tak nagle doszli nie zamieniajac ze soba ani slowa. wiec szli w strone jego domu dopiero. - wiec... - zaczal. - nie jestem dobry w towarzyskich pogawedkach. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:08 | |
| - zauważyłam - zaśmiała się. - ale ja chyba też nie... - odgarnęła włosy i kopnęła jakiś kamyczek, który nawinął jej się pod nogi. - daleko stąd mieszkasz? - zapytała. nie chciała wracać przez pół saint tropez do domu o północy... ale za nic u niego nie przenocuje pewnie też ;/ |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:15 | |
| - nie. tam. - wskazal na jakis dom 39 km dalej. zart. gora 200 metrow. - moge zaplacic za twoja taksowke z powrotem. - zaoferowal sie, bo jak juz wspomnialam mial wpojone podstawowe zasady kultury. westchnal bo bylo mu zle kiedy byl mily. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:18 | |
| - nie, nie trzeba - powiedziała, bo trochę pewnie by ją to skrępowało. miała nadzieję, że taksówkarz nie będzie jakimś psychopatą i gwałcicielem. no i pewnie doszli. do jego domu znaczy... - no to... hm. dobranoc i kolorowych snów - uśmiechnęła się nawet miło i wyciągnęła z kieszeni telefon z zamiarem zamówienia taksówki. |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:23 | |
| - jak chcesz to mozesz wejsc do srodka. - powiedzial bo zaczelo padac HEHEHEHEH. zerknal zaniepokojony w niebo, bo bal sie burzy...taka slabostka! zmartwil sie i w ogole. - jezu. nienawidze deszczu. - westchnal. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:25 | |
| - bardziej boję się burzy - powiedziała, zerkając w niebo i pewnie zmokła już trochę, biedna. - nie chcę ci robić kłopotu - mruknęła, bo wiedziała, że byłaby dla niego kłopotem, czego nie omieszkałby jej okazywać na każdym kroku. - poza tym, pewnie będzie padać całą noc... czy coś tam. |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:30 | |
| okej czas na dluzsze posty! czyja w ogole jest quinn?! - za pozno. - pewnie ktos milszy powiedzialby ze to nie klopot, ale nie wpadl na to. - nie martw sie, mieszkam z siostra, nie zrobie ci krzywdy. - powiedzial wkladajac klucz do dziurki. wow, to zabrzmialo zboczenie (wcale nie, ale to nic #zboczencyunite). - tez nie lubie burzy... - powiedzial, chociaz normalnie sie nie zwierzal z takich rzeczy, ale trudno. otworzyl drzwi. - zdejmij buty. odkurzalem. - powiedzial jej, sam zdejmujac swoje. mial ladny korytarz... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:32 | |
| spoko, ja o tej porze nie umiem pisać długich postów [*] tju. zaskoczyło ją to i pomyślała, że może jednak trochę ją lubił, czy coś... zdjęła posłusznie buty, choć i tak zamierzała to zrobić i zdjęła też bluzę. - ale ja się ciebie nie boję - przewróciła oczami. - nie chciałam ci robić kłopotu. poza tym, skoro już mi pozwalasz tu zostać, to przeczekam aż przestanie padać, a nie zapowiada się, żeby przestało szybko - westchnęła. biedny adek. |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:37 | |
| aa bo myslalam ze sie obrazisz za krotkie czy cos...dla mnie serio obojetne wiec jak cos to nie musisz sie starac na sile bo nie bedzie mi smutno/przykro hehehe ;d - uroki lata. - rzucil, zdejmujac rowniez swoja koszulke, bo byla przemoczona. poza tym byl facetem i chodzenie z gola klata nie bylo dla niego niczym specjalnym. zastanawial sie co powinien teraz powiedziec, w sensie czy zaoferowac jej nocleg, czy co. podrapal sie w zamysleniu po swoim plaskim brzuchu. znaczy nie bardzo plaskim, bo mial umiesniony, ale nie byl tez wypukly. no niewazne... - eee. -SKONDENSOWAL sie. a tak serio to nie pamietam tego slowa.- chcesz jakis recznik? - zapytal wskazujac na jej wlosy. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:40 | |
| spoko, doszlam do wniosku, ze jak pisze bez zmiekczen, to mi wychodza dluzsze posty, jestem dziwna. i nie obrazam sie, wiec spoko ;d - nie, wyschna - pokrecila glowa i przeczesala palcami mokre wlosy, a potem odgarnela je na plecy, w efekcie czego miala teraz mokra bluzke, ale to nic. pewnie myslala, ze faktycznie zaproponuje jej nocleg i zastanawiala sie teraz juz co powinna na to odpowiedziec, ale postanowila sie nie martwic poki co... bo to tylko adalbert i przeciez jej nie lubi ;/ - twoja siostra nie bedzie miala nic przeciwko, ze sprowadzasz o tej porze gosci? - uniosla lekko brwi i rozejrzala sie po ladnym saloniku, siadajac na kanapie. |
| | | adalbert ale lachon
Liczba postów : 216 Reputation : 17 Join date : 12/06/2010
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 0:46 | |
| ja tez. dlatego juz dawno przestalam pisac z polskimi. o ile polskie znaki to to samo co zmiekczenia? - nie wiem. tak czy inaczej to nie jej sprawa. - zawolal z lazienki, w ktorej szukal jakiejs innej koszulki. pewnie jeszcze nikt nie posortowal wypranych ubran itp. przez 'nikt' rozumeim jakas gosposie czy kogos takiego. wrocil i usiadl obok darli, zakladajac koszulke przez glowe przy okazji, ale wcale nie walnal jej lokciem czy cos. - jak cos chcesz to mow. - dodal wzdychajac, bo nie byl przyzwyczajony do goscinnosci, serio. mial na mysli ewentualny nocleg, prysznic, jedzenie, picie, podpaski...fuj... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 20:23 | |
| wróciła do domu w niezbyt szampańskim nastroju i zająwszy swój ulubiony fotel, czytała głupie książeczki typu plotkara, słuchając mellencampa i podjadając prażone pestki słonecznika. od dzisiaj będę pisać tego typu szalone posty, dziękuję za uwagę. grunt to grać samemu ze sobą. |
| | | matthieu ciasteczkowy potwór
Liczba postów : 435 Reputation : 11 Join date : 12/06/2010 Age : 35 Skąd : paryż
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 20:44 | |
| no on szedl za nia bo widzial jak wychodzi i prawie biegl ale sie zmeczyl. szybko zadzwonil do drzwi i zmieszany mial nawet ladna rozowa roze! ma pretekst, ze to na przeprosiny a tak to w restauracji nie wiedzialby co powiedziec... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 20:47 | |
| nie śpieszyła się z otwieraniem drzwi, pewnie myśląc, że to albi albo ojciec i w końcu sami sobie otworzą. sama wyznaję taką zasadę. w końcu jednak zamknęła książkę i niechętnie zwlekła się z fotela, podchodząc do drzwi. kiedy zobaczyła za nimi matthieu, podziękowała niebiosom za swoje lenistwo i fakt, że nie wskoczyła jeszcze w sprany tiszert brata albo flanelową koszulę ojca, a nadal miała na sobie jakąś ładną sukienkę. z tą różnicą, że stała boso - cześc, co tu robisz? - zmrużyła oczy. |
| | | matthieu ciasteczkowy potwór
Liczba postów : 435 Reputation : 11 Join date : 12/06/2010 Age : 35 Skąd : paryż
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 20:51 | |
| matthieu troche zdyszany, ale mial okej oddech bo myl dokladnie zeby przez spotkanie i w ogole - widzialem jak wychodzisz z kawiarni i omalo za toba nie bieglem! - zlapal sie za glowe i opadla mu reka ale nie upuscil rozy - to dla ciebie! na przeprosiny wiem ze jestem swinia... przysnalem lekko thierry u mnie byl - teraz spuscila mu sie glowa bo pewnie tak sobie pomyslala i wiedzial ze cos spieprzy... zawsze tak jest.. albo ja mu pokrzyzuje plany albo moja mama.... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 20:53 | |
| -thierry? - teraz w głowie quinn zakiełkował pomysł, że pewnie oboje robią sobie z niej jaja, co bynajmniej nie poprawiło panującej między nimi obojgiem atmosfery i tym podobne, natomiast quinnie z wrażenia zadrżała warga. spojrzała na różę, następnie na matthieu i wzruszyła chudymi ramionami. nie wiedzieć dlaczego, zrobiło się jej zimno - w każdym razie chyba powinieneś już isć. |
| | | matthieu ciasteczkowy potwór
Liczba postów : 435 Reputation : 11 Join date : 12/06/2010 Age : 35 Skąd : paryż
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 20:58 | |
| matthieu troche zbladl i nie wiedzial co powiedziec. reka mu sie zatrzesla i prawie mial plakac jak dzieciak ktoremu zabrano zabawke... nie wiedzial czy mial byc wsciekly na siebie czy na thierrego bo moze juz sie na nim poznala.. w zadnym razie matt stal oslupialy i wcisnal jej do reki ta roze i powiedzial - przepraszam wiem ze jestem debilem.. - zrobilo mu sie mega smutno i odsuwal sie juz od drzwi. serce mu prawie peklo |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 21:00 | |
| stała jak sierotka marysia, patrząc w kwiat, dopóki nie podniosła wzroku na matthieu, który sprawiał wrażenie kogoś prawdziwie przejętego całą sytuacją, co dało jej do myślenia, że może faktycznie nie chciał jej wystawić. przestąpiła z nogi na nogę, bo faktycznie było jej zimno w stopy, po czym oparłszy się dłonią o framugę, nieznacznie się wychyliła - hm, zaczekaj - mruknęła trochę nieśmiało, bo wiadomo jak to u niej z odwagą bywa. |
| | | matthieu ciasteczkowy potwór
Liczba postów : 435 Reputation : 11 Join date : 12/06/2010 Age : 35 Skąd : paryż
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 21:04 | |
| matt sie speszyl i zaczerwienil nie wiedzial co sie dzieje. nie chcial jej patrzec w oczy bo by chyba go ogarnela gesia skorka i wtedy by mial pustke w glowie. - wiesz, to glupi pomysl. znasz mnie od jakies glupiej zapalniczki a ja.. w ogole.. jestem debilem - powiedzial jakajac sie i ogarnal go pewny strach, dziwnie sie poczul. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 21:07 | |
| -debilem? to znaczy? - zapytała szczerze zainteresowana, stojąc oparta ramieniem o framugę w zwiewnej sukience, na boso z rozpuszczonymi ramionami. pewnie wyglądała jeszcze niewinniej niż przypuszczała. to znaczy sama nie uważała się za dziecko, ale tak własnie się w tym momencie prezentowała. jeszcze to zainteresowanie sprawą debilizmu matthieu. ah oh eh. |
| | | matthieu ciasteczkowy potwór
Liczba postów : 435 Reputation : 11 Join date : 12/06/2010 Age : 35 Skąd : paryż
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 21:12 | |
| - wyszedlem na glupka totalnego. naprawde, nie wiem co ja sobie myslalem.. ty jestes madra a ja.. teraz sie zastanawiam za co moglabys mnie chciec poznac - i sam sobie odpowiedzial ze za nic. jego pewnosc siebie przycichla, a wlasciwie zniknela na dobre i spojrzal na quinn ale bron boze na twarz bo by chyba wtedy dostal jakiegos ataku. westchnal i byl taki bezradny.. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 21:17 | |
| zamrugała kompletnie zdezorientowana monologami matthieu które były godne jakichś kontynuacji szekspirowskich sztuk, albo wręcz wertera cierpiącego. sto lat, a przynajmniej tak się jej wydawało, zastanawiała się nad tym co powinna teraz zrobić, w końcu odsuwając od framugi. podeszła do matthieu, którego delikatnie uchwyciła za dłoń i pociągnęła w stronę mieszkania, co jednak nie wyszło jak wyuzdana scena z taniego pornola, bo patrzenie na quinn dalekie było takim skojarzeniom. uśmiechnęła się do niego nieznacznie, trochę nie wiedząc co ona właściwie robi. pewnie kiedy nakryje ich ojciec, nawet podczas gry w scrabble, quinnie spłonie ze wstydu, miała dziwną mentalność, tak uważam, ale jest śmieszna w tym wszystkim - problem polega na tym, że jeszcze nie miałam okazji cię poznać, a naprawdę bym chciała. |
| | | matthieu ciasteczkowy potwór
Liczba postów : 435 Reputation : 11 Join date : 12/06/2010 Age : 35 Skąd : paryż
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata 15.06.10 21:22 | |
| matthieu poczul niewiadome dla niego cieplo i w ogole on sie teraz robi dziwny.. nie mial nawet smialosci odwzajemnic jej usmiechu bo pomysli moze cos w stylu plan sie udal czy cos, a matt sie naprawde zauroczyl.. albo cos wiecej.. weszli, on niepewnie spojrzal na jej wlosy i na jej gladka skore i blyskawicznie spojrzal na cos innego bo po prostu w nim mowilo ze nie moze niczego juz zepsuc. - nie wiem czy jestem wart chociaz jednej minuty twojego czasu.. jestem beznadziejny, wiem - spojrzal na kaciki jej ust i przejechal reka po swoich wlosach. mial ochote nie puszczac jej dziecinnej, cieplej raczki |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: quinn, adalbert i tata | |
| |
| | | |
Strona 1 z 6 | Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |