Autor | Wiadomość |
---|
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:34 | |
| - nie siedzisz mi na głoiwie, chyba zwariowałaś. sam zaproponowałem, że się tobą zaopiekuję i nie siedzisz mi na głowie, rozumiesz? chcę wiedzieć, że naprawdę u ciebie wszystko w porządku, a mieszkasz w trochę innym rejonie miasta niż ja i cieżko mi będzie do ciebie szybko jechać - tak, bo on się bardzo martwił, że będzie go potrzebowała, kiedy jego nie będzie. a poza tym nie chciał, żeby sobie poszła, bo on musiał sie jeszcze odobraizić, inaczej ciężko byłoby sie zejść. wywalił całą pizzę do kosza razem z papierem, na którym ją piekł. - dziękujemy tej pizzy - rzekł, odwrócił się w stronę valerie i wlepił wzrok w ścianę, bo cholera, kolejna prowokacja czy co? ;d |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:37 | |
| - wyglądała całkiem nieźle, to znaczy apetycznie! - mówiła to nieświadomie, bo na prawdę nie założyła tych majtek celem uwiedzenia jeana, po prostu takiej je tu przywiózł! - trochę tylko osmalona... - powiedziała a na koniec swojej wypowiedzi ziewnęła. męczył ją ten upał, nawet o tej porze było nieznośnie gorąco. usiadła sobie na blacie kuchennym, tuz obok niego bo chciała na niego popatrzec, lubiła jego twarz i takie tam więc póki miała okazje to patrzyła. - cieszę się że się troszczysz, jean, ale nie jestes moją matką, to bez sensu, zabieram ci kupę czasu i wolności. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:40 | |
| - jestem twoim chłopakiem, valerie. twoim facetem. chyba, że naprawdę ze mną zerwałaś. nie wiem. pogubiłem się - mówił prostymi zdaniami, bo jakby się wdał w bardziej skomplikowaną rzecz, to chyba na koniec jego wypowiedź straciłaby sens, zmiażdżona zbyt wieloma wstawkami! oparł się tak na wyproistowanych ramionach o blat obok niej i też jej spojrzał prosto w oczy, trochę takim wręcz skamieniałym wzrokiem, ale w środku niego szalało zmartwienie o nią łączone z urazą swej dumy. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:46 | |
| ona na pewno nie odracała wzroku, wręcz przeciwnie - patrzyła mu uporczywie w oczy, nieswiadomie nadając im wyraz słodkiego zakochania. - nie zerwałam z tobą. a jeśli w końcu tak, to jednak odwołuję - powiedziała trochę nieporadnie i nieskładnie, ale chyba obydwoje wiedzieli o co chodziło, liczył sie przekaz. cieżko było jej patrzec w jego oczy ale za wszelką cenę nie chciała przestać. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:50 | |
| - okay. a więc mam prawo zachowywać się trochę jak twoja matka. mogę nią zostać na pełen etat, w końcu seks i tak nie wchodzi w grę - uśmiechnał się do niej troche ironicznie i wrednie i patrzył jej się w oczy, ale zdecydowanie bez wyrazu słodkiego zakochania, choć trochę go rozmiękczała. przez to, że dzisiaj była taka miła i uległa, rozpieściła go i poczuł, że jest tutaj panem i władcą i ma ją w garści, dlatego był taki chłodny, ale jednocześnie taki trochę... miły. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:54 | |
| - super, to bądź sobie moją matką. ona mieszka na drugim końcu st tropez i ma mnie w dupie - uśmiechnęła się jedynie kącikami ust. była troche niemiła, ale wyraz jej twarzy mówił 'nie przejmuj się, bo to jest wymierzone w matkę'. nie wiem jak wyraz twarzy mógł to przekazywać ale tak było. - poza tym już cię przeprosiłam i podobno nie jesteś zły i obrazony - mówiła głosem o ciepłej barwie, która rozmiękczyłaby juz kazdego do reszty. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 22:56 | |
| -nikt tu nikogo nie ma w dupie. dosłownie - cały czas rzucał aluzjami do wczorajszego seksu. - chuj mnie obchodzi to, że przepraszasz. i tak niczego to nie zmieni, tak jak niczego nie zmieni to, że popsułem ci życie. chuj - podsumował z naciskiem na chuja, a potem odbił sie o blatu i okrażył kuchnię i może jakąś wysepkę na jej środku z rękoma skrzyżowanymi z tyłu głowy i obserwował szafki naścienne, bo na tym poziomie miał wzrok. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:00 | |
| - myslałam ze dla odmiany zaczniesz na mnie patrzeć. - zeskoczyła z blatu i ruszyła w kierunku lodówki gdzie jean zostawił dla niej pokrojonego arbuza. i wyciągnęła sobie kawałek i zaczęła go jeść. - ok, ty popsułeś mi życie a ja nie dałam ci umoczyc. jesteśmy kwita. - założyła rece na piersi przy okazji pewnie brudzac sobie koszulke sokiem z arbuza bo nadal trzymała go w dłoni kiedy to zrobiła. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:04 | |
| - och, super, valerie - uśmiechnął sie sztucznie, bo wkurzał go sposób, w jaki na to patrzyła. - no tak, należało mi się, co nie? w ogóle świetnie, że tak to nazywasz. nie dałaś mi umoczyć. świetny sposób patrzenia na sprawy. gratuluję postawy - dodał strasznie wkurzony, chwycił nóż i ją zadźgał. albo nie. zmusił ją samą, żeby sie zadźgała. dobra, to też nie! ku zaskoczeniu wszystkich chwycił nóż i przekroił sobie bułkę na pół, bo uznał, że musi sie zadowolić bułeczką, skoro nie pizzą. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:09 | |
| - jezus maria, nie dałam ci zaznać duchowego katharsis pochodzącego z intymnego zbliżenia z osoba płci przeciwnej. może być? - teraz to ona się zdenerwowała. dobrze że jej nie zadźgał, to byłaby juz zdecydowanie przesada. zła karma i te sprawy. - co za różnica, przeprosiłam cie już tysiąc razy, nie możesz sie w końcu nie wiem, ogarnąć? |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:14 | |
| - ty też sie możesz ogarnać - rzucił nózg na blat i podszedł sobie do lodówki. wyjął z niej jakaś szynkę i ją też ukroił, i ser i położył to na bułce i ją zaczął jeść, krusząc dokoła. - na przykład po to, żeby nie stracić jebanej pracy, bo to będzie najbardziej dobijające w tym wszystkim. ja jestem bardzo ogarnięty! jestem tak kurwa ogarnięty, że spać mi się chce! i chyba pójdę zaraz spać naprawdę, bo dość już mam tego gównianego dnia - dodał i wgryzł się brutalnie w bułkę znów. xd |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:19 | |
| wyglądał jak wilki gotowy rozszarpac ofiarę!!!! - nie mam ochoty tam isc, jesli musisz wiedziec i jeśli chcesz wiedziec coś jeszcze to gdybym tam weszła, ba, zobaczyła tę fasadę to pewnie znowu bym się zupełnie rozkleiła, więc nie, dzieki, chyba sobie chwilowo odpuszczę! szczególnie ze nie mam już nawet tam z kim tańczyć, dzięki takiej jednej osobie która musiała mnie wystawic do wiatru! - wkurzyła sie, bo widziała z jednej strony o co mu chodzi, widziała że się troszczy i takie tam, ale z drugiej strony zupełnie jej nie zrozumiał. jak moógł w ogóle proponowac jej zeby wróciła do teatru, ta sugestia była dla niej zupełnie nie do przyjęcia. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:24 | |
| - spoko. więc nie idź tam. użalaj się nad sobą, wspaniale, z tą twoją kruchą duszą - zironizował, bo wkurwiło go najbardziej z tego wszystkiego to, że nazwała ich seks umoczeniem w niej. serio! on tego tak nie nazywał w myślach i tym go uraziła najbardziej, w ogóle wczorajszy wieczór to była jego pięta achillesowa od dziś i jak mu ktos na nią nadepnie teraz to sie wkurzy i tyle. skończył jeść bułkę, otrzepał z niej ręce i nie myślał o tym, czy ją urazi czy nie, naprawdę jej nie rozumiał. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:28 | |
| - właśnie tak kurwa zrobie - zabrała talerz z arbuzem i wymaszerowała z kuchni, kierując sie na taras na jego zajebiste leżaki, po czym usiadła na jednym z nich i zaczęła szamać arbuza ze złości pewnego rodzaju żalu, jednoczesnie do siebie i do niego. zamkneła oczy kiedy zrbuz juz jej sie skończył, i połozyła sie w jakiejś niewygodnej pozycji na tym leżaku. o leżała. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:33 | |
| on w tym czasie wział krótki, zimny prysznic, puszczając lodowatą głowę prosto na swoją łepetynkę, bo lubił się czasem tak katowac. potem z ręcznikiem w biodrach wyszedł do niej na balkon i usiadł znów na lezaku na przeciwko, wział od niej talerz, postawił gdzieś obok. - cieszę się, że ci się polepszyło - powiedział, bo jednak nie chciał być na nią zły! zmienił zdanie, cudownie, haha. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:38 | |
| - tak,. ja też. - powiedziała i od razu wstała z tego lezaka, i stanęła przy balustradzie, opierając się na niej dłońmi po obu stronach swojego tułowia. przeginała się w tył i w przód, patrząc w blizej nieokreslony punkt. a potem złapała sie jedna reka za drugą i pogładziła się po niej. nie wiem, raczej nie z zimna, no ale tak zrobiła. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:42 | |
| - jest ci zimno? - zapytał, bo tak to zinterpretował. - będziesz się na mnie wściekała? - to też zinterperetował po swojemu. nie nadawał sie do interpretacji, ale jeszcze nikt mu tak nie powiedział, więc póki co interpretował sobie dalej w spokojnym zaciszu swego mózgu. miał mało takich zaciszy tam, ale cóż poradzić. - jezu no, zemsta rodzi zemstę, sorry, valerie - dodał i wstał i oparł się obok niej o balustradę. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:46 | |
| - wcale sie nie wściekam.nie jest mi zimno - mówiła krótkimi, wkurzonymi zdaniami.- zyczę miłego mszczenia się - pusciła balustradę i tym razem z kolei udała się z powrotem na leżaki. nie dość że ją wkurzał to jeszcze wygl.ądał tak zajebiście seksownie w tym ręczniku i z mokrymi włosami... miała ochote na niego wskoczyc i pieprzyć sie w świetle księzyca, ale nie sądziła by to było możliwe w obecnej sytuacji... |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:50 | |
| - ok. na początek muszę pomścić kennediego - wyznaczył sobie jako pierwszy cel zemsty! bo bynajmniej nie chciał już się mścić na valerie, poza tym teraz to jej kolej na zemstę, jakby nie patrzeć. miał nadzieję, że nie skorzysta z tej możliwości, bo potem on też będzie sie mścił. i tak w kółko aż przez to sobie zrobią dziecko! nie wiem czemu bieg wydarzeń miałby dorpwoadzić do prokreacji, ale wszystko może sie zdarzyć, gdy głowa pełna maaaarzeń ./././././ odwrócił sie do niej przodem, teraz opierał się tyłkiem o barierkę. - zamierzasz spać na balkonie? |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 11.07.10 23:56 | |
| - nie wiem jeszcze. czekam żeby wiedzieć gdzie spisz ty i wtedy się zdecyduję. - powiedziała raczej jadowicie, dając mu do zrozumienia że za nic nie będzie spała z nim. głupia! miała taką ochotę się z nim kochać i dupa blada, bo zdecydowała unikać spania z nim! czasami jest idiotką, serio. - balkon to całkiem miła opcja. - dodała jeszcze - to znaczy pewnie by była.... |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 12.07.10 0:00 | |
| - śpię z toba. chryste, ile ty masz problemów z miejscem do spania, poważnie. może śpij na balkonie, ochłonełabyś czy coś. kretynka - rzucil, żeby ją rozwścieczyć, bo chciał ją zirytowaną, taka fajna była, kiedy była wściekła, taka miła odmiana. lubił ją wściekłą, bo wtedy w jej oczach nie bylo tego czegoś, co do niego czuła (bo on zastanawiał się, jak to możliwe, że pozwala mu się dotknać po tym, co jej zrobił i łapały go wyrzuty, kiedy się tak patrzyła), ani żadnego żalu, tylko wściekłość. |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 12.07.10 0:04 | |
| - nie będę sie zniżać do rozmowy z tobą - powiedziała w końcu i brakowało tylko żeby tupneła nogą. wstała z tego leżaka, i podeszła do niego na chwilę, zupełnie nie po drodze - bo zamierzała wejsc z powrotem do srodka mieszkania, ale miała u niego isteres. szarpnęła zirytowana za ten ręcznik i zabrała ze sobą, zostawiając go zupełnie nagusieńkiego na tym balkonie. - może ty teraz ochłoniesz - rzuciła jeszcze na odchodne, i w sumie odczuwała głupawą satysfakcję. |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 12.07.10 0:09 | |
| - jasne! i jeszcze mnie zamknij na balkonie - prychnął i na wszelki wypadek wszedł do środka, żeby go serio nie zamkneła. jezu, siostra mi opowiadała, bo ona meiszka w bloku, że kiedyś późną nocą wracają do domu, a tu patrzą i na balkonie facet, drący sie "kochanie, wpuść mnie, przerpaszam", a żoncia "nie, idź sobie na kurwy!" i cos tam. niezła historyjka z tego była. nie krępowała go nagość, ale zastanawiała się, po co to zrobiła. - po co mi zabierasz ręcznik, skoro nie bedziemy uprawiać seksu, valerie? chcesz sobie powąchać na pamiątkę?... |
|
| |
valerie wytrzyj nos
Liczba postów : 413 Reputation : 1 Join date : 28/06/2010 Age : 31
| Temat: Re: jean 12.07.10 0:15 | |
| - będe szukac śladów spermy celem inseminacji. - chciała żeby wyszło złośliwie, ale nie do końca to kontrolując wybuchnęła śmiechem jak jakaś wariatka. albo może nie jak wariatka, ale po prostu osoba szczęśliwa? sobra opcja z tym gosciem na balkonie xd |
|
| |
jean wytrzyj nos
Liczba postów : 409 Reputation : 3 Join date : 28/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: jean 12.07.10 0:20 | |
| zdziwił się, że się roześmiała. valerie? śmiejąca się valerie? ale jazda! patrzył się na nią i to tym, że się roześmiała go rozmiękczyła w tym momencie, bo w następnej sekundzie podszedł do niej, ujął jej twarz w dłonie i zaczął ją całować cholernie namiętnie, był przy tym taki seksowny, nagi, jeszcze lekko wilgotne włosy miał i gładził ją do tego po policzkach, czyli zgasił jej śmiech niestety. coś za coś ;d. |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: jean | |
| |
|
| |
|