|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: marcelle 14.07.10 16:59 | |
| Mdłości przeszły, ale nie chciała mówić o tym Dylanowi. Było jej tak przyjemnie na jego rękach. Dłońmi obejmowała jego kark. - Właśnie o takie drobne gesty mi chodziło ostatniego wieczora - wymruczała do ucha Dylana, czując, że jednak jest jeszcze słaba. Z niechęcią zsunęła się pod drzwiami z jego rąk i otworzyła drzwi. - Wjedziesz? - spytała, po czym weszła do mieszkania, lekko przytrzymując się ściany. ;d |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 14.07.10 17:01 | |
| nie chciał wchodzić, bo nie chciał się nakręcać, ani nic z tych rzeczy, a z drugiej strony, bał się ją zostawić samą w takim stanie. zawahał się przez moment. - chyba nie mogę - powiedział w końcu, opierając się o futrynę i spojrzał na nią uważnie, nie była już taka blada i wydawało mu się, że wygląda trochę lepiej, niż przed paroma minutami. - poradzisz sobie? |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 14.07.10 17:08 | |
| Oparła się o futrynę po drugiej stronie na wprost niego. - Nie wiem - mruknęła, bo nie chciała, żeby jej zostawiał. - Chyba, tak - dodała, chwilę później, przestając wpatrywać się w swoje dłonie, które ułożone miała na futrynie. Spojrzała na niego, ale przed oczyma powiały jej się tylko białe plamy, a później czarna przestrzeń i z wielkim hukiem upadła na podłogę w przedpokoju. Zemdlała. xd |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 14.07.10 22:38 | |
| przestraszył się i zabrał ją do szpitala ;o zaczniesz? <3 |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 16:54 | |
| dylan przyszedł całkiem szybko, bo akurat szwendał się gdzieś w okolicy jej mieszkania. miał nadzieję, że będzie chciała z nim rozmawiać, choć on sam nie był pewien, czy tego chce, w końcu mieli sobie mnóstwo rzeczy do wyjaśnienia, zerwali ze sobą kilka tygodni w temu, a ona była w ciąży. dla dylana brzmiało to co najmniej przerażająco. póki co nie wiedział jednak jeszcze, czy dziecko było jego, więc żył nadzieją, że jest możliwość, iż nie. przyniósł jej jakieś zdrowe owocki, bo akurat przechodził koło ryneczku xd i zapukał. |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:00 | |
| Miała na sobie zaledwie za dużą koszulkę, która ledwo zakrywała jej tyłek. To jedyne, co zdążyła na siebie narzucić, po całym dniu spędzonym w łóżku, a przynajmniej połowie, bo drugą połowę dnia, zajął jej powrót ze szpitala. Otworzyła mu drzwi dość szybko. - Cześć - uśmiechnęła się nieznacznie, po czym zostawiła otwarte drzwi i przeszła do salonu, gdzie usiadła na kanapie i wzięła ze stolika szklankę z sokiem. Nie zwróciła większej uwagi na Dylana, więc nie zauważyła, że trzyma owocki. <3 |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:03 | |
| wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi, a potem przeszedł dalej, aż dotarł do salonu i położył truskawki, czereśnie, winogrona, brzoskwinie, arbuza, jagody i nie wiadomo co jeszcze na stole, odwzajemniając uśmiech. - cześć, kupiłem ci owoce - powiedział. - pomyślałem, że powinnaś teraz jeść jak najwięcej zdrowych rzeczy i w ogóle... - usiadł obok i spojrzał na jej płaski brzuszek. - hm... więc co zamierzasz w związku ze swoją ciążą? - zapytał ni z gruszki, ni z pietruszki. |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:18 | |
| - Dzięki, to miłe - powiedziała i wstała z kanapy. Wzięła owoce, żeby zanieść je do kuchni, ale zatrzymała się, trzymając w ręku siatkę z owymi. Spojrzała przed siebie pustym, nie widzącym nic wzrokiem. - Boję się, Dylan - wymruczała, nadal na niego nie patrząc. Bała się mieć dziecko, bo nie była na nie gotowa, tak samo, jak Dylan. Poza tym to byłby samobój, jeśli zdecydowałaby się wychowywać je z Dylanem, przy czym bała się, czy on w ogóle miał by odwagę przystać na coś podobnego. Chciała usunąć ciążę, ale to również ją przerażało. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:20 | |
| on też się bał, dlatego nie potrafił jej powiedzieć, że będzie dobrze, pocieszyć jej i zapewnić chociaż minimalne poczucie bezpieczeństwa. podniósł się z kanapy i podszedł do niej, zabierając jej siatkę z owocami i odłożył je gdzieś na bok, a marcelle niepewnie do siebie przytulił. - poradzimy sobie. nie zostawię cię z tym samej, oboje musimy ponieść konsekwencje, tylko... - spojrzał na nią niepewnie. nie chciał jej zranić tym pytaniem, ale musiał je zadać. - jesteś pewna, że to dziecko jest moje? |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:25 | |
| Wtuliła się w niego, ale kiedy spytał, czy to jego dziecko, odsunęła się od niego trochę. Otworzyła lekko usta. Nie mieściło jej się w głowie, że mógł w to wątpić. Od dwóch lat z nikim innym nie sypiała, pomimo tego, że miała na to ochotę, po każdej jego zdradzie, żeby i on poczuł, jak to jest, ale nie robiła tego, bo uważała, że jest ponad to. - Jak możesz? - spytała z goryczą, ale nadal trwała w jego objęciu. Nie chciała się z niego wydostawać, pomimo kolejnego ciosu, chciała zostać. Kochała go i nie umiała się już przed tym bronić. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:29 | |
| - no ale przecież to normalne, nie jesteśmy ze sobą już blisko miesiąc, mogłaś w tym czasie znaleźć kogoś innego, mogłaś z kimś pójść do łóżka, to naturalne... - usprawiedliwił się szybko i odgarnął jej włosy z twarzyczki, a potem pocałował ją w czoło. - hej, spokojnie, nie możesz się denerwować. usiądź, a ja ogarnę te owoce i zrobię coś do picia - zaproponował i podprowadził ją do kanapy, a sam poszedł do kuchni, przepłukał owoce, umiejscowił je w jakiejś misce, po czym przyniósł ją do salonu, wraz z dwoma szklankami i butelką niegazowanej wody. usiadł obok niej, stawiając wszystko na stole. czuł się tak cholernie zrezygnowany, kiedy dała mu do zrozumienia, że dziecko na pewno jest made in dylan xd |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:36 | |
| xddd Nie poznawała jego zaangażowania. To znaczy była zdziwiona, że jeszcze tutaj jest, a nie zwiał, gdzie pieprz rośnie. Zrobiło jej się przykro, kiedy wspomniał o tym, że mogła znaleźć sobie kogoś innego, bo to oznaczało, że on nie był w trybie offline. xd - Dylan - wymruczała niepewnie, opierając się o kanapę. - Nie chcę tego dziecko - powiedziała zgnębiona, po czym spojrzała na niego. - Nie zrozum mnie źle - dodała pośpiesznie, kiedy dotarło do niej, iż mogło zabrzmieć to tak, jakby nie chciała tego dziecka, ponieważ jest jego. - Po prostu nie jestem na to gotowa i.. - urwała. Nie chciała go urazić mówiąc, że on też nie jest i byłby to błąd gdyby je urodziła, skoro nadal ma zamiar postępować, tak jak dotychczas. Westchnęła zrezygnowana. - Chcę je usunąć - wyszeptała, podciągając nogi do klatki piersiowej i obejmując je rękoma.Wypowiadając te słowa, poczuła się taka pusta i wyzuta z wszelkich ludzkich uczuć. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:39 | |
| dylan nie należał do osób, które popierają aborcję oraz inne takie rzeczy, zakłopotał się więc lekko, bo nie wiedział, co ma jej powiedzieć. zdawał sobie sprawę z tego, że po paru nieprzespanych nocach znudzi mu się tatusiowanie i pewnie zacznie sobie szukać innych rozrywek, a marcelle będzie uziemiona w domu, albo co gorsza, z dwoma lub trzema dzieciakami! - to twoja decyzja - powiedział w końcu. - nie mogę ci niczego narzucać, sam też nie jestem gotowy, nie wiem, czy chcę mieć dziecko, nie wiem, czy podołam... |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:43 | |
| Poczuła jeszcze większą pustkę, jeśli to było możliwe, po tym, kiedy powiedział, że to jej decyzja. Zabrzmiało to, jakby ją zostawiał z tym samą. Przygryzła dolną wargę i spojrzała na niego smutnym wzrokiem. - Przytul mnie, Dylan - wymruczała, czując, że zaraz się rozpłacze, a nie chciała tego. Miała już dość tego cholernego pochlipywania przez większość dnia. Dlaczego to właśnie ją musi to wszystko spotykać. Wzięła głęboki oddech, żeby się nie rozpłakać. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 17:48 | |
| w sumie nie chciał jej zostawić z tym samej i uznał, że on też ma coś do powiedzenia, ponieważ dziecko było tak samo jej, jak i jego. wiedział jednak, że jeśli marcelle nie czuje się gotowa na macierzyństwo, to może urodzić dziecko, a potem kazać mu je wychowywać samotnie, co z pewnością byłoby wielką próbą przetrwania dla dylana oraz dla dziecka i myślę, że nie dałby sobie z tym rady. westchnął cicho i przysunął się bliżej niej, posłusznie obejmując ją ramieniem i przyciągając do siebie, żeby zaraz ją przytulić i oprzeć brodę na czubku jej głowy. - daj mi znać, jak podejmiesz decyzję. wiesz, że powinnaś to zrobić najlepiej przed końcem trzeciego miesiąca, czy jakoś tak, bo potem mogą być trudności. poza tym, to nie byłoby za fajne... - urwał, mając na myśli, że potem zaczynają się wykształcać nóżki, rączki, główka oraz inne części ciała i fasolka przeobraża się w człowieczka ;c |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:06 | |
| Wtuliła się w niego. Nie chciała podejmować żadnej decyzji sama. - Ale.. - wymruczała, trochę wyswobadzając się z jego objęcia. Położyła dłoń na jego karku. - Chcę wiedzieć, co Ty o tym myślisz - powiedziała, przyglądając się swojej ręce na jego karczku ;x po czym spojrzała na Dylana. - Bo.. - trudno było jej o tym wszystkim mówić. Tak bardzo bała się, że zostanie przez niego odtrącona. - Mogłabym urodzić dziecko i później oddać je do adopcji - powiedziała, zabierając dłoń z jego karku i spoglądając, gdzieś w bok. Myślała przez całą wczorajszą noc, spędzoną w szpitalu o wszystkich możliwościach. Wiedziała, że na pewno nie będzie w stanie go wychować. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:09 | |
| - sam nie wiem co jest gorsze - przyznał. - ja też nie chcę mieć dziecka, nie teraz, mam wrażenie, że to jeszcze za wcześnie, mam dopiero dwadzieścia jeden lat... z drugiej strony, uważam, że aborcja, to najgorsze, co możemy zrobić. nie wiem, jak z adopcją, też uważam, że to też nie najlepsze wyjście. oboje powinniśmy ponieść konsekwencje swoich czynów... - westchnął. sam nie wierzył, że to mówił, to takie do niego niepodobne. nie chciał mieć potem wyrzutów sumienia, ale nie chciał też być ojcem w tym wieku i być całkowicie uwiązanym przy jednej kobiecie. |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:24 | |
| Dobrze, że nie powiedział tego głośno. xd Przygryzła mocno dolną wargę. Sama już nie wiedziała, co ma robić. Miała taki okropny mętlik w głowie. Schowała twarz w dłoniach, ale nie płakała. Chwilę później, powoli odsłoniła twarz i wstała z kanapy. Zaczęła bez celu chodzić tam i z powrotem po salonie. Nie wiedziała, co może mu powiedzieć. Właściwie nic już nie wiedziała. Zatrzymała się i spojrzała na niego. Jej wzrok wyrażał jakąś bliżej nieokreśloną niechęć. Sama nie była w stanie powiedzieć, co czuła w tamtym momencie, kiedy na niego patrzyła. Podeszła do Dylana i usiadła obok niego. Położyła dłoń na jego karku, po czym zaczęła namiętnie go całować. - Kochaj się ze mną - wymruczała prosto do jego warg. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:26 | |
| dylan jednak czuł się na tyle zestresowany, że nie bardzo miał ochotę na seks, więc pokręcił przecząco głową, łapiąc ją za ramiona i odsuwając ją od siebie na bezpieczną odległość. - to nie jest dobry pomysł, marcelle. oboje nie jesteśmy niczego pewni, dajmy sobie wszystko przemyśleć w spokoju, nie tak od razu... - powiedział. |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:33 | |
| Roześmiała się pod nosem cynicznie. - Nie poznaję Cię, Dylan - powiedziała, uśmiechając się do niego wyzywająco i może trochę ironicznie. Nie poczuła się urażona tym, że ją odtrącił, co nawet ją samą zdziwiło. W tym momencie zrozumiała, że zawsze było tak, jak Dylan tego chciał. Kochali się tylko wtedy, gdy on miał na to ochotę. Oblizała wargi, zakładając pasmo włosów za ucho. - Czego nie jesteś pewien, Dylan? - spytała, unosząc w górę lewą brew. Ona wiedziała, że go kocha, chociaż teraz jakby to uczucie przygasło. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:35 | |
| - nie jestem pewien, czy chcę, żeby między nami coś jeszcze było - powiedział w końcu. naprawdę nie wiedział. byli ze sobą szczęśliwi, ale jednak przeszkadzało mu to, że był zobowiązany, że nie mógł się wyszaleć, że musiał poświęcać jej zdecydowaną większość swojego czasu. - a jeśli chcesz usunąć dziecko, to myślę, że nie będzie przeszkód ku temu, żebyśmy nie byli już razem... |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:48 | |
| Tchu jej zabrakło. Pomimo, iż przewidywała taką odpowiedź, to nie myślała, że aż tak ją to dotknie. Spoglądała na niego bez głębszego wyrazu. Kiwnęła głową. - Dobrze. Skoro uważasz, że tak będzie lepiej - powiedziała całkiem naturalnie, ale nie uśmiechnęła się, bo po pierwsze zbyt dużo kosztował ją ten subtelny ton, a po drugie uśmiech tutaj nie pasował. - W takim razie rozumiem, że mogę zrobić z ciążą, co uznam za słuszne, a Ty nie będziesz oponował? - spytała, chcąc się upewnić, że naprawdę nic już go nie obchodzi ani ona, ani jego dziecko, które nosi w łonie. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:51 | |
| pokiwał twierdząco głową i podniósł się z kanapy, uznając, że to ten moment, w którym powinien wyjść i dać jej święty spokój. - tak, możesz zrobić, co chcesz. jeżeli będziesz potrzebowała ode mnie jakiejkolwiek pomocy, to hm, daj znać... - dodał jeszcze, bo może raz na dwa miesiące mógłby być weekendowym tatusiem, gdyby zdecydowała się urodzić. |
| | | marcelle żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 08/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:55 | |
| - Nie martw się - uśmiechnęła się przelotnie. - Nie będziesz miał żadnych problemów związanych z tym - wskazała na swój brzuch, po czym i ona wstała, żeby odprowadzić go do drzwi. Postanowiła, że urodzi dziecko, skoro nie będą już razem i będzie mogła prowadzić "normalne" życie. Wiedziała, że rodzice jej pomogą. Nie miała, jednak, zamiaru powiadamiać o tym Dylana. Postanowiła w tej jednej chwili, że nie dowie się nic o dziecku. Była pewna, że to wszystko się uda, skoro Dylan za tydzień wyjeżdżał. Stanęła przy drzwiach, otwierając je. |
| | | dylan żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 54 Reputation : 0 Join date : 12/07/2010 Age : 35
| Temat: Re: marcelle 15.07.10 18:57 | |
| - no... dobrze. to cześć - powiedział i poszedł w takim razie, bo nie wiem co dalej! |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: marcelle | |
| |
| | | |
Strona 1 z 2 | Idź do strony : 1, 2 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |