rozejrzała się po jego domu, bo był o wiele ładniejszy niż jej dwupokojowe mieszkanko, bardzo małe i tak dalej. spojrzała potem na niego i nieco się zmieszała, widząc jego nieprzyjemną minę. - nie, nie chcę. zaczekam tutaj - powiedziała, ale nie usiadła, bo jednak trochę wychowana była i uznała, że może nie powinna, skoro jej nie kazał, ani nic w tym stylu. skrzyżowała dłonie z tyłu na plecach, przyglądając mu się, pewnie pożądliwym wzrokiem, bo naprawdę wpadł jej w oko.