nie wiem, co robił na statku. chyba jego kumpel miał wieczór kawalerski, ale thierry nie pił, bo on się przygotowywał do wyścigów rowerowych itp. stał przy barierce na statku i charał do morza.

To był tez jej kumpel i ona byla striptizerka na tym wieczorze kawalerskim. trudno. znala chyba thierry'ego wiec jak go zauwazyla to sie od razu przysiadala. -siemano. -powiedziala szeroko sie usmiechajac. -nie spodziewalabym sie ciebie tutaj. -napila sie drinka, ktorego zawsze nosila ze soba w kieszeni. albo po prostu ktos jej podal a ona go wziela i nie wiedziala, ze w srodku jest pigula gwaltu.

teraz nikt jej nie zgwałci, bo thierry, dzielny, trzeźwy superman, czuwa nad jej dziewictwem, chociaż teraz to takie niemodne, więc może raczej nad jej (utraconą) godnością.
- jestem na kawalerskim kolegi - powiedział i wzruszył tamionami, uśmiechając się do neij sympatycznie, ale nie żeby zalotnie, bo miał dziewczynę. sorki elka.

a elka sie usmiechnela do niego chlodno bo ma psa. sory thierry. zarcik ;/ usmiechnela sie calkiem normalnie. i raczej nie podetnie sobie zyl bo thierry ma dziewczyne czy cos. -wow ja tez. -powiedziala z usmiechem i doszla do wniosku, ze i tak na tym statku odbywa sie tylko jedna impreza wiec nie maja sie co chwalic co tu robia. upila drinka i sie rozejrzala po okolicy. pewnie dopiero wyszla z kibla bo ma chorobe morska.

- ale na kawalerskie zazwyczaj chodzą sami faceci. jesteś striptizerką czy coś w tym rodzaju? - zajęty czy nie, zaraz skorzysta z przywileju i każe jej zrobić striptiz czy coś, takimż to był spryciażem. miał radochę dzisiaj, bo pomijając fak, że wszyscy coś pili, a on nie, to otaczało go fajne towarzystwo i bryza morska go muskała po twarzy.