chyba nie można bylo o tej porze roku jeździć na łyżwach.. no ale lambert stał gdzies obok, opierajac sie plecami o płotek, palil papierosa i bawil sie swoim telefonem.

/tak go nazywa?;o

/xd......

śmigał piruety bo od dzieciństwa ćwiczył łyżwiarstwo figurowe. kiedy wywrócił się na tyłek i ktoś się śmiał uciekł zażenowany do domu płacząc.

Nie jeździła na łyżwach, bo nie umiała i szczerze mówiąc to nawet nie chciała się owego jeżdżenia uczyc. Po prostu stała sobie i miała ze sobą aparat, bo ostatnio miała obsesję na punkcie robienia zdjęc. Zapaliła papierosa i polowała na małe dzieci.

ed był tajnym agentem poszukującym pedofilów i dostał cynk, że tutaj sie jakaś szalona pedofilka kręci. jak dotarł na miejsce to zobaczył tylko ade, a sądził, że ona jest całkowicie bezbronna, grzeczna i ogolnie bez skazy, więc podszedł do niej i pocałował ja w oba policzki na przywitanie. - ade, cześć - powiedział, zerkajac w strone lodowiska. jak byl maly to jezdzil na łyżwach jak jakis olimpijczyk ale mial uraz do chodzenia w rajtuzach i w ogole. - szukasz zajecia na wieczor..?

Zrobiło jej się głupio, że spotkała akurat eda. Ciągle miała wyrzuty sumienia po tym jak zajebała mu komplet sześciu szklanek. Aczkolwiek miała nadzieję, że nigdy tego nie zauważył. -czesc przystojniaku. -uśmiechnęła się i też go ucałowała w policzki. Oparła się bokiem o barierkę i patrzyła na niego. -Szukam. -Zaciągnęła się papierosem. -Chcesz mi coś zaproponowac? Bo serio nie miałabym nic przeciwko temu żebyś mi towarzyszył. -uśmiechnęła się.

edward rozpaczał pół nocy z powodu tych szklanek, bo codziennie przed pójsciem spać liczył wszystkie swoje naczynia, żeby sprawdzić, czy nic nie brakuje. tego wieczoru brakowalo wiele.. zwlaszcza, ze byly to szklanki szczegolnie bliskie jego sercu bo to byl komplet ktory dostał w prezencie od babci... - hmmmm - wytężył swój umysł, chociaz srednio mu sie myslalo po nieprzespanej nocy. - zaproponować? domyślam się, że nie chcesz jeździć na łyżwach, skoro tak tylko tu stoisz... chcesz się czegos napic? potańczyć? - on zawsze marzył o takim konkursie tanecznym jak w pulp fiction.

kurde. nawet gdyby ade wiedziala to i tak by mu tych szklanek nie oddala, bo juz je opchnela na ebay'u piszac, ze johnny deep pil z tych szklanek. za zarobiona kase kupila sobie piwo bo poszly za 6 euro + przesylka. -dobrze sie domyslasz. łyżwy to ostatnia rzecz o jakiej marzę. -usmiechnela sie i zalozyla wlosy za ucho. -wlasciwie to mozemy isc sie napic i potanczyc. uwielbiam robic to w tym samym czasie. -nie ogladalam pulp fiction;/ a jedyny konkurs taneczny filmowy jaki mi sie kojarzy to ten z 'nadchodzi polly' i to nawet nie byl konkurs;/

jak moglas nie oglądać pulp fiction... nie odzywam się do ciebie już.... ;/;/;/











ok albo jednak sie odzywam..
- to da się tak? w sensie tańczyć i pić? kurcze, ade, jesteś chyba bardziej utalentowaną osobą, niż myślałem - stwierdził z niekrytym podziwem i uniósł wysoko brwi, kiwając głowa z aprobatą. zacmokał aż i wziął ją pod ramię. - zaprowadz mnie więc w twoje ulubione miejsce, gdzie mozna tanczyc i pic jednoczesnie - poprosil i mozesz zaczac!