|
|
Autor | Wiadomość |
---|
carmelle ten wyżej to głupek
Liczba postów : 466 Reputation : 1 Join date : 08/06/2010 Age : 34
| Temat: Place aux Herbes 08.06.10 20:35 | |
| |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 20:48 | |
| johnny siedział tutaj w spokoju i palił papierosa. czytał jakąś gazetkę czy coś takiego i oblizał usta. przyglądał się każdej dziewczynie która tam sobie siedziała i pewnie bawił się telefonem |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 20:52 | |
| mogą się w sumie znać już. vianne pewnie szła sobie tędy, szukając inspiracji do nowych obrazów. ostatnio wzięła się za portret harry'ego pottera xd, który obiecała córce swojej kuzynki, jednak nie najlepiej jej to szło, bo nie miała weny na rysowanie, a za tydzień dziewczynka miała urodziny i obiecała jej owy rysunek. no cóż. idąc tak i rozmyślając, zauważyła johnny'ego. - o, cześć - uśmiechnęła się, bo jakiś tam czas go nie widziała. przysiadła obok. - co słychać? - zapytała, całując go w policzek. |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 20:55 | |
| - cześć vianne - powiedział i pewnie spojrzał się na jakąś dziewczynę która dała mu swój numer a teraz puściła focha bo wyszło na to że ma kogoś już. a tak wcale nie było. spojrzał się na nią i uśmiechnął - hm, no właśnie... co u mnie, nic u mnie. siedzę chyba i czytam sobie gazetę. a i palę papierosy. i czytam. to cały mój dzień - pokiwał głową i napił się swojej kawy - a u ciebie co, moja droga vianne - zapytał się jej z ciekawości |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 20:57 | |
| - w takim razie musi ci się strasznie nudzić - stwierdziła. - cały dzień czytasz jedną gazetę? - zapytała, unosząc brwi i patrząc na niego podejrzliwie. skrzyżowała nogi w kostkach i spojrzała na ową dziewczynę, która pewnie teraz mroziła ją wzrokiem. uśmiechnęła się do niej przepraszająco, bo to dobra duszyczka </3 - chyba ci przeszkodziłam, co? |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 21:00 | |
| - nie, dlaczego? nie jestem zajęty aż tak bardzo, właściwie to umilisz mi dzień - powiedział z uśmiechem i zaciągnął się papierosem. rozejrzał się dookoła i oblizał usta, pewnie numer dziewczyny wywalił gdzieś, bo po co mu skoro ma teraz vianne. pewnie chciał ją mieć dla siebie na jedną noc i nic więcej bo po co mu właściwie dziewczyna. była ładna i ładna. no więc tylko uśmiechnął się do siebie - jedną gazetę oczywiście że nie, byłem dzisiaj w kinie i takie tam - wzruszył ramionami |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 21:03 | |
| - ale jest już wieczór, więc mogę co najwyżej umilić ci wieczór - zauważyła i pokiwała głową. - ale musisz mi powiedzieć w jaki sposób, wiesz. mogę ci ugotować kolację, bo ostatnio nauczyłam się robić taką dobrą zapiekankę! - pochwaliła mu się, bo nie była z gotowaniem za pan brat, więc było to dla niej niesamowitym sukcesem xd brawo. spojrzała na niego pytająco, może bał się jeść jej wypieków. - chyba że masz inne pomysły? |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 21:07 | |
| - możesz mi zrobic zapiekankę, dlaczego nie. nikt dla mnie jeszcze niczego nie ugotował, w sumie taka prawda - wzruszył ramionami, pewnie długo zastanawiał się nad wszystkim po kolei i stwierdził że jak będzie umiała gotować to dlaczego by nie mieć jej dla siebie i być takim cholernym egoistą, zdradzać ja na prawo i lewo, a wmawiać jej przy okazji że ją kocha. dla niego byłby too niezły interes. uśmiechnął się do niej - to jak, idziemy do ciebie? - zapytał |
|
| |
Go?? Gość
| Temat: Re: Place aux Herbes 13.06.10 21:08 | |
| - idziemy - powiedziała, wzięła go za rączkę i poszli. zacznę |
|
| |
édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 17:14 | |
| stała pod jednym z tych drzew, na wyżej zamieszczonym zdjęciu. ubrana w jakąś zwiewną sukienkę w kwiaty i wysokie espadryle. pewnie, fotografowała stare, zabytkowe kamieniczki i tłumy turystów, przechadzających się po placu. i nagle zauważyła przed obiektywem luciena.... |
|
| |
lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 17:18 | |
| lucien stał niedaleko niej i rozmawiał przez telefon z jakims swoim znajomym, ktory miał mu oddac kase, ale najwidoczniej odmawial posluszenstwa, wiec lucien troche sie denerwowal i machal rekoma. wiec to bylo machanie ze zlosci, nie machal po to, by odleciec. bo to różnie bywa. w kazdym razie kiedy się rozłączył, rozejrzał się dookoła i zauwazyl edith, do ktorej niepewnie sie usmiechnął, zastanawiając się chwilę, co powinien zrobic z tym faktem. ostatecznie tylko pomachał jej jak idiota. |
|
| |
édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 17:30 | |
| édith cyknęła mu trzy ładne fotki, gdy tak śmiesznie wymachiwał dłońmi, będzie miała co wrzucać na fotobloga. odmachała mu, po czym podeszła do niego bliżej z wymalowanym na twarzy niebezpiecznie pewnym uśmieszkiem. - boisz się mnie, lucien? - zapytała z przekąsem, nie zwracając uwagi na to, że lucien prowadzi z kimś po drugiej stronie słuchawki poważną dyskusje. |
|
| |
lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 17:34 | |
| - nie, czemu miałbym się ciebie bać? - spytał, siląc się na jak najbardziej obojętny ton głosu, a potem usmiechnął się i wzruszył ramionami, by pokazać, jak bardzo ma ją w dupie. chociaż wcale nie miał. wsunął swoj telefon do kieszeni dżinsów. - miło cię widzieć, edith - powiedział, rozglądając się chwilę na boki, jakby szukał mozliwej drogi ucieczki, jednak nic takiego nie znalazl, wiec wrócił wzrokiem do edith. |
|
| |
édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 17:43 | |
| - tak? więc pewnie tylko mi się tak zdawało. - zlustrowała go wzrokiem od dołu ku górze, jakby chciała zmniejszyć w nim poczucie pewności siebie i poznać w jaką gre z nią chce pogrywać. - więc dasz mi się wyciągnąć na kawe? kieliszek wina? lub czegokolwiek? - zaproponowała, mając najzwyczajniej gdzieś to, że starał się ją ignorować najlepiej jak mógł. - czy jesteś zajęty, tak jak zwykle.. - prychnęła i zarzuciła włosy na kark. |
|
| |
lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 17:48 | |
| chwilę myślał nad jakąs sensowną wymówką, ale potem dał za wygraną. doskonale wiedział, że gdyby skłamał, to edith domyślilaby się, że gada brednie i tak naprawdę nie ma zadnego kota sąsiadów, którego miałby iść nakarmić, więc tylko wzruszył ramionami. - dam ci się wyciągnąć. albo nawet ja cię wyciągnę, bo czułbym się głupio, aż tak przez ciebie zdominowany, edith - stwierdził, marszcząc nieznacznie czoło. - na co miałabyś ochotę? |
|
| |
édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 18:22 | |
| przytaknęła tylko i nie odezwała się słowem na temat 'dominacji', chociaż to ona zawsze wolała decydować o wszystkim i innym narzucać swoje wybory, i lucien z pewnością o tym nieraz się przekonał. - więc może napijemy się whisky? chociaż w sumie wolałabym wino czerwone, moje ulubione. pamiętasz jak zawsze kłóciliśmy się jakie wino wziąść do kolacji? zawsze chciałeś białe, a ja upierałam się przy czerwonym. - wspomniała i aż poczuła nostalgie za tamtymi czasami. - ale teraz ulegam Tobie i decyduje się na białe. - dodała po chwili, uśmiechając się słodkooo. |
|
| |
lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 18:28 | |
| - to świetnie - stwierdził, chociaż nawet nie czuł większej satysfakcji w zwiazku z tym, że edith ustapiła mu,chociaz może powinien skakać z radosci z tego powodu, bo mógłby policzyc na palcach jednej reki, ile razy mu ustapiła albo przyznała rację, kiedy byli razem. była naprawde upierdliwym i broniącym swego człowiekiem, a on mimo to na nią leciał. - więc idziemy do jakiejś knajpy, czy kupujemy wino i idziemy w krzaki? - spytał, wsuwając dłonie do kieszeni swoich dżinsow, bo zrobiło mu się zimno, żałował, że nie wziął rękawiczek... |
|
| |
édith biatch
Liczba postów : 183 Reputation : 2 Join date : 12/06/2010 Age : 32 Skąd : paryż.
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 18:37 | |
| - a może chodźmy do jakiejś miłej, małej kawiarnii? - zaproponowała ochoczo, bo bardzo lubiła takie przytulne klimaty, poza tym było jej to objętne, czy będzie to jakaś knajpka, czy krzaki, ważne, żeby był z nią lucien, bo znów zaczęła odczuwać tą miłą aurę, jaka panowała za każdym razem, gdy obok przebywał lucien, nawet mimo tego, że ją tak bardzo ignorował i zlewał, ale przy nim czuła się bezpiecznie. - tęskniłam za tobą. - dodała i po chwili zamilkła i pewnie na jej twarzy pojawił się rumieniec, bo dobrze wiedziała, że nie powinna tego mówić. |
|
| |
lucien żegnaj gienia świat się zmienia
Liczba postów : 38 Reputation : 0 Join date : 12/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 17.06.10 18:40 | |
| - umm - westchnął, marszcząc czoło, bo niespecjalnie wiedział, co powinien odpowiedzieć. też za nia tęsknił, ale przy okazji czul się trochę zagubiony i nie był pewien, co powinien w zwiazku z tym wszystkim czuć, bo nie wydawało mu się, żeby to było całkiem normalne, jakby mieli się na przykład w kółko rozstawac i z powrotem schodzić. chociaz sam już nie wiedzial. podrapał się po swoim policzku i zerknąl na niebo. - mozemy isc do kawiarni, skoro chcesz - powiedzial obojetnie, a potem pewnie poszli i mozesz zaczac. |
|
| |
anton witamy w piekle
Liczba postów : 25 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 27.06.10 20:38 | |
| lezal na dwoch krzeselkach i zasypial powoli... i powoli... nawet zachrapal ale tylko raz. |
|
| |
jocelyn dżony brawo
Liczba postów : 276 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: Place aux Herbes 27.06.10 20:41 | |
| joce wracała tędy z sephory ze swoimi kulkami, ale tylko dwoma tymi do kąpieli i szczerze mówiąc, ukradła je. w końcu miała trochę nie tak na mózgu i lubiła być szaloną kobietą. zauważyła antona i wydał jej się ładny oraz zanudzony życiem, więc stanęła przed nim i przywołała zatroskany wyraz na twarzy. - ej, wszystko w porządku? - tak naprawdę, gdyby był brzydki, gówno by ją to obeszło. cała jocelyn. |
|
| |
anton witamy w piekle
Liczba postów : 25 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 27.06.10 20:45 | |
| - tak - powiedzial, bo juz nie spal, obudzily go jej kroki, bo kulki sprawialy ze tupala trzydziesci razy glosniej. obrocil sie na plecy i mruzac oczy przyjrzal kto go zagaduje. gdyby byla brzydka to by ja zignorowal ale byla okej. tylko okej niestety... ale to przez to ze stala pod slonce. uniosl reke do czola zeby odslonic sie od slonca. - moglabys stanac nieco bardziej na lewo? |
|
| |
jocelyn dżony brawo
Liczba postów : 276 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: Place aux Herbes 27.06.10 20:48 | |
| wiesz, tak sobie myślę, że właśnie tak jak ma avatar to tak pod tym kątem własnie na nią musiał w tym momencie patrzyć. możliwe, że miała na sobie tę białą koszulkę, więc nie wyglądała tak źle i w ogóle. - mogłabym - powiedziała i prawie przesunęła się w prawo, bo sobie pomyliła, zaraz jednak roześmiała się pod nosem i przestawiła się na lewo. - czemu akurat na lewo? - uniosła jedną brew do góry. moja postać zadała pytanie!!! |
|
| |
anton witamy w piekle
Liczba postów : 25 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Place aux Herbes 27.06.10 20:53 | |
| - bo swieci na mnie slonce. gdybys stanela nieco na lewo, rzucalabys na mnie cien i nie musialbym mruzyc oczu, bo najwyrazniej masz ochote na pogawedke lub cos w tym stylu, skoro juz zagadalas - powiedzial podsuwajac sobie pod glowe skorzana torbe, ktora wczesniej mial gdzies w okolicy brzucha. swoja torbe ofkoz, ale meska, taka na dlugim pasku i w ogole. aha, ona juz stanela, ale uznajmy, ze powiedzial to zanim to zrobila. - od razu lepiej. jestem anton. nie jestem bezdomny, w przypadku, gdybys miala ochote na jakies pouczajace gadki. |
|
| |
jocelyn dżony brawo
Liczba postów : 276 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 33
| Temat: Re: Place aux Herbes 27.06.10 20:57 | |
| - nie podeszłabym do ciebie, gdybym myslała ,ze jesteś bezdomny, anton - uśmiechneła się do niego swoim uśmiechem numer dwadzieścia, postarała się wyglądać przy tym ładnie. - z reguły nie wyglądają oni tak, wiesz, hm, markowo. nie podeszlam też z uwagi na ciuchy - machnęła ręką. - i muszę cię niestety zmartwić, ale usiąde. to znaczy, nie masz nic przeciw temu, żebym usiadła? nie wyglądasz, jakbys miał - i usiadła w związku z tym, przysuwając sobie do niego krzesełko, ale pod takim kątem, żeby nie musiał mrużyć oczy jak patrzył. -jestem jocelyn. |
|
| |
Sponsored content
| Temat: Re: Place aux Herbes | |
| |
|
| |
|