urodziła się dwunastego maja, w ten sam dzien, w ktroym ja sie urodzilam, bo nie chce mi sie wymyslac nowych dat urodzenia dla moich postaci w roku tysiac dziewiecset dziewiecdziesatym drugim w meiscie stolecznym reykjavik. nikt nie wie, skad sie ona do cholery urwala, dziwnie mowi jest pokrecona i nie wiem co jeszcze. jak miala 8 lat, to myslala, ze rock to polaczenie popu i metalu, i gdzies ta dalej ma zakodowane w glwoie w taki tajemniczy sposob, chcoiaz niby zajebiscie sie zna na muzyce.i gra na gitarze odkad ma 5 lat. jak sie dowiadziala ze brian may tez to sie strasznie podniecila. ale nie umie spiewac, wiec.jej tata ma na imie angus, jak mozna wywnioskowac z nazwiska, bo na islansdi jest taka tradycja, ze naziwska sie naziwska nadaje dzieciom w ten sposob: imie ojca (lub matki, w razie potrzeby, jakby ojciec spieprzyl alboco) + koncowa dottir, dla corki, albo son, dla synka. jej oczujek uslyszalo angusie youngu jak mial x lat, to znaczy wtedy, kiedy ejsidisi zrobili sie slawni, popkochal ich, potem na dokladke pokochal klasyczny rock, w miedzyczasie skonczyl studia w anglii, dostal fajna prace i ozenil sie z taka jedna beatlemaniaczka. a potem urodzila sie annik. byla bardzo dziwnym dzieckiem. zawsze, jak sie odzywala, to ludzie albo sie smiali, albo przez godzine lamali sobie glowy, o co jej do kurwynyndzy chodzilo. jest introwertykiem i ma wszystkie siwadectwa ze srednia powyzej 5.0. jest oczytana fhui, co wcale nie jerst takie fajne, bo teraz za bardzo nie ma czego czytac. ale za to duzo maluje, takie pojebane, surrealistyczne obrazy, salvador dali i pink floyd w jednym, po wakacjach (albo rok pozniej ;przynajmniej ona by tak wolala;) idzie na studia w oslo. a tutaj przyjechala, zeby sie opalic pierwszy raz w zyciu. CZESC.

brawo dla tego kto to wszystko przeczyta