|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
carmelle ten wyżej to głupek
Liczba postów : 466 Reputation : 1 Join date : 08/06/2010 Age : 34
| Temat: Chateau Suffren 08.06.10 20:40 | |
| |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 19:43 | |
| omatko, co to jest... amelia nie zamierzała siedzieć w domu, chociaż matthieu jej kazał, bo uznał, że nie wyglądała najlepiej. w sumie to miała lekkiego kaca, ale czuła się już w miarę dobrze, więc wyszła na jakiś miły spacer i dotarła tutaj. usiadła na schodkach i zaczęła szukać po kieszeniach telefonu. |
| | | thierry sandałmen
Liczba postów : 848 Reputation : 8 Join date : 11/06/2010 Age : 34 Skąd : z puszczy miejskiej
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 19:46 | |
| szedł tędy. wracał z plaży, z włosów sypał mu się piasek. był bardzo zadowolony z życia, gwizdał wesoło i ogólnie humor miał strasznie dobry, a to wszystko przez lisę, z ktorą spędził zaledwei póltorej godziny, ale było mu tak jakoś fajnie. - cześć, amelia! - powiedział i zamachał do niej łapką. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 19:50 | |
| - cześć - powiedziała, wcześniej pewnie przeklinając pod nosem, bo nie dość, że spotkała dziś matthieu, któremu wypisywała wczoraj różne głupotki, to teraz jeszcze thierry'ego, któremu również nie pisała nic zbytnio mądrego i dziś pewnie trochę żałowała. znalazła telefon, więc sprawdziła godzinę, a potem zerknęła na thierry'ego i wysiliła się na uśmiech. - co tam? |
| | | thierry sandałmen
Liczba postów : 848 Reputation : 8 Join date : 11/06/2010 Age : 34 Skąd : z puszczy miejskiej
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 19:52 | |
| - a nic. taki o sobie dzień. co u ciebie? jak się masz disiaj, amelia? - usmiechnął się do niej szeroko. ogólnie kipiał energią i entuzjazmem, przesepywał z nogi na nogę i najch ętniej to poszedłbvy na jkaś krótką, dziesięciokilometrową przejażdżkę rowerkiem. poczochrał swoje włosy i przystanął gdzieś nad nią, zasłaniając jej słońce swoją wyjątkowo długą sylwetką... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 19:57 | |
| - w porządku - skłamała, bo jak już mówiłam wcześniej, dręczył ją trochę kac i ogólnie czuła się niewyspana, na dodatek miała katar, pewnie przez jakąś alergię i czuła się jak ostatnia idiotka. cieszyła się, że zasłonił jej słońce, bo nie miała ze sobą okularów przeciwsłonecznych. - ojej, roznosi cię. masz adhd? - zapytała, widząc jak nie mógł ustać w jednym miejscu i uniosła lekko brwi. |
| | | thierry sandałmen
Liczba postów : 848 Reputation : 8 Join date : 11/06/2010 Age : 34 Skąd : z puszczy miejskiej
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 19:59 | |
| - nie wiem. chyba tak. nie wiem. dużo spałem - w zasadzie cztery godziny i powinien był padać z nóg, ale był jakiś taki żywy. aż sam sobie się dziwił. - chcesz jechać ze mną na przejażdżkę rowerem? będęwyrozumiały., znaczy będę jechał wolno. takie dziesięć kilometrów, co ty na to? - zapytał zupełnie powaznie, bo wydawało mu się to stosunkowo normalnym dystansem. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 20:08 | |
| - dziesięć kilometrów? - wytrzeszczyła oczy. - chyba chcesz mnie zabić... nie mam aż takiej kondycji jak ty, przykro mi. poza tym, mam kaca, więc to chyba nie najlepszy pomysł - westchnęła. - możesz mnie przewieźć na ramie - zaśmiała się, ale pewnie żartowała, bo by się bała itd, zresztą to by było nawet niewykonalne zbytnio chyba, nie wiem, mniejsza, ale mam rozkminy ;x |
| | | thierry sandałmen
Liczba postów : 848 Reputation : 8 Join date : 11/06/2010 Age : 34 Skąd : z puszczy miejskiej
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 20:15 | |
| - na bagażniku jak już, mała, ale od tego bolałby cię tyłek. po różnych wertepach się podskakuje - roześmiał się krótko ze swojego niecnego dowcipu. on nienawidził jazdy na bagażniku, bolały go jajka ;c. - ale okay. to jak chcesz. nie mam zamiaru cię zabić. pójdziesz ze mną na kolację? - zaproponował. dopiero po krótkiej chwili skapnął się, że to brzmiało jak randka, której nie chciał z nią odbywać, więc zaczął się plątać. - to znaczy, yyy, szedłem jeść... to możesz ze mną iść czy coś... |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 16.06.10 20:18 | |
| zauważyła, jak się plątał i nawet domyślała się dlaczego, więc lekko się zmieszała i w sumie to dziwnie się poczuła teraz trochę. - hm, no nie wiem. nie jestem głodna, właściwie - stwierdziła, bo nigdy chyba nie była głodna. - mogę ci najwyżej potowarzyszyć, jeśli chcesz... - i jak poszli to zacznij. |
| | | anton witamy w piekle
Liczba postów : 25 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Chateau Suffren 24.06.10 16:40 | |
| przegladal pamiatki u jakiegos ulicznego sprzedawcy i zdecydowal sie na zakup kubka, bo w nocy wlamali sie do niego zlodzieje i ukradli mu wszystkie kubki i sztucce. zadowolony z zakupu zsunal okulary z czola na nos i usiadl na krawezniku. zawiazal sznurowadlo i zaczal grac na flecie ale nie zebral. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 24.06.10 17:02 | |
| amelia pomyślała, że żebrał, ale niestety nie miała przy sobie pieniędzy, więc nie mogła mu nic wrzucić do kapelusika, którego chyba nie miał, ale może stał przed nim kubek, nie wiem. w każdym razie, zaczęła się przysłuchiwać jego muzyce i usiadła jakieś niecałe pół metra dalej obok od niego, wyciągając z torebki telefon, ale spoko, nie nagrywała go na dyktafon. |
| | | anton witamy w piekle
Liczba postów : 25 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Chateau Suffren 24.06.10 17:08 | |
| nie wiem czemu mialby zagadac wiec nie zagadal. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 24.06.10 17:12 | |
| ;/ ona też właściwie nie miała zbytnio o co do niego zagadać. nie umiała grać na flecie, ani w zasadzie na niczym innym, więc o tym pewnie nie pogadają. tak czy inaczej, przysunęła się jednak bliżej i przez chwilę milczała jeszcze, wpatrując się w antona z nadzieją, że go tym nie krępowała, czy coś ;/ - umiesz grać na czymś jeszcze? - rzuciła ni stąd ni zowąd. |
| | | anton witamy w piekle
Liczba postów : 25 Reputation : 1 Join date : 23/06/2010 Age : 35
| Temat: Re: Chateau Suffren 24.06.10 17:14 | |
| nie moga sie po prostu znac... - na bebenku i posladkach. a ty?- zapytal unoszac brwi. byl zalosnym zartownisiem ale nic ci na to nie poradze. przygladal sie jej wlosom przez chwile i przestal grac. znudzilo mu sie. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 24.06.10 17:19 | |
| / mogą, ale w sumie to idę na razie, sija. |
| | | felix Admin
Liczba postów : 400 Reputation : 16 Join date : 08/06/2010 Age : 36
| Temat: Re: Chateau Suffren 09.07.10 12:05 | |
| zarzucił linę na dach tego budynku, a potem wspiął się na samą górę. na koniec zeskoczył z dachu, oczywiście wciąż z liną, żeby nie umrzeć na przykład. nie umarł. spalił papierosa i poszedł na kawę. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 11:57 | |
| max siedział na jakiejś ławeczce, korzystając z tego, że dzisiaj nie było aż tak bardzo parno i upalnie, więc pewnie palił tylko papierosa za papierosem, dokarmiając swojego raka, którego jeszcze nie miał, ale to nic. zastanawiał się, czy iść na basen, czy do kina, czy wrócić do hotelu i iść spać. doszedł też do wniosku, że musi sobie coś tu wynająć, to nic, że za miesiąc pewnie się stąd wyniesie, ale nie lubił mieszkać w hotelach. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:00 | |
| ciocia ruby mieszkała nieopodal i ruby tąś uliczką chodziła niemal codziennie. niosła właśnie zakupy i to były duże, duuże zakupy, bo rodzina ciotki ruby była wielodzietna: ciotunia miała męża, a z nim trójkę dzieciaków, do tego doszła ruby i trzeba było ich wszystkich wyżywić. więc niosła reklamówkę pełną spożywczych rzeczy w jeden ręce, a w drugiej dwukilowe opakowanie proszku do prania. i z tym wszystkim się wywaliła xd. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:03 | |
| maxa przywabił huk, który temu towarzyszył. pewnie potłukły jej się jajka, albo jakiś słoik z majonezem. tak czy inaczej, zerwał się ze swojego miejsca, gasząc papierosa i czym prędzej do niej podszedł, nawet nie zdając sobie sprawy, że to właśnie ruby. przykucnął przy niej i pomógł jej się podnieść, na razie do pozycji siedzącej, a sam zaczął zbierać jej zakupy. - wszystko w porządku? - zapytał, pewnie jeszcze miał coś z lekarza i pomyślał, że za mało piła w te upały! |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:07 | |
| och jejku, rozpoznałaby ten jego głos wszędzie i nawet nie podniosła na niego oczu, bo bała sie zobaczyć maxa, bała się widoku jego twarzy i tych wszystkich znajomych szczegółów, które kiedyś były tylko jej, a które musiała jednak już dzielić z innymi dziewczętami. - potknęłam się... - wymamrotała pod nosem, utkwiła wzrok w ziemi jak sierotka i nawet nie zrobiła nic w kierunku pozbierania swoich rzeczy. taka była zszokowana i onieśmielona, serio. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:11 | |
| kiedy się odezwała, to on pewnie też rozpoznał ją po głosie, więc zastygł przez moment w bezruchu, a potem spojrzał na nią wreszcie. - cześć - powiedział w końcu, oddając jej zakupy, podniósł się i wyciągnął w jej kierunku rękę, żeby również i ona wstała. - poradzisz sobie? wydają się być ciężkie, może cię odprowadzić? - zaproponował, a tak naprawdę to łaknął spędzania z nią czasu. teraz to ona go zostawiła!!!! |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:15 | |
| no i czuła się z tym jak idiotka, bo z perspektywy cxzasu dostrzegała to jako swój własny błąd. może max i zachowywał się wtedy okropnie, może ćpał, wcale tego nie kontrolując, pił, palił, chryste, robił te wszystkie rzeczy i pomiatał nią przy okazji, ale dopiero po tym, jak upłynęło trochę czasu od ich rozstania, zdała sobie sprawę, że tak naprawdę jej potrzebował, żeby stanąć na nogi, tymczasem ona uciekła. wyjechała. - mhm - odchrzakneła, nagle zaschło jej w gardle. wstała bez jego pomocy, obiła sobie kolano i to całkiem ładnie, ciekła jej krew w dół po łydce, ale nawet tego nie zauważyła. - myślę... myślę, że jakoś sobie poradzę - wyciągneła w jego stronę ręce po swoje zakupy. i nadal nie spojrzała na niego aniii razu. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:19 | |
| nie mógł sobie odmówić tej przyjemności, żeby nie zlustrować jej wzrokiem, więc tym samym zauważył krew spływającą z jej kolana. - chyba sobie jednak nie poradzisz - zauważył niepewnie. - zdarłaś sobie kolano. powinnaś to zdezynfekować wodą utlenioną, żeby nie wdało się zakażenie - poinformował ją, chociaż pewnie o tym wiedziała. nie oddał jej zakupów. - obiecuję, że nie będę cię dręczył swoim towarzystwem, zaniosę ci zakupy, opatrzę kolano i dam ci spokój, okej? - uśmiechnął się trochę smutno. |
| | | ruby dżony brawo
Liczba postów : 264 Reputation : 0 Join date : 15/07/2010 Age : 34
| Temat: Re: Chateau Suffren 15.07.10 12:22 | |
| - nie wiem... max, ja... jejku, ja... naprawdę nie wiem, czy to taki dobry pomysł - mruknęła pod nosem i spojrzała na swoje kolano, w myślach wyzywając sie od fajtłap, bo gdyby się nie wywaliła, całe wydarzenie nie miałoby miejsca, max nie zauważyłby jej, a ona dalej beztrosko mogłaby jakoś żyć. jednakże znała maximiliana i jego upartość. podejrzewała, że uprze się i nie odda jej zakupów, więc koniec końców wzruszyła tylko swoimi opalonymi ramionami. - niech ci będzie. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Chateau Suffren | |
| |
| | | |
Strona 1 z 2 | Idź do strony : 1, 2 | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |